czwartek, 5 lipca 2012

Polacy w półfinale, Brazylia odesłana do domu!!!

Już w pierwszym meczu Final Six Ligi Światowej polscy siatkarze zapewnili sobie awans do półfinału. Było to możliwe, ponieważ wczoraj Brazylijczycy przegrali z reprezentacją Kuby 3:0. Dzisiaj wszystko było w naszych rękach. Mogliśmy sprawić, że główny faworyt pojedzie do domu i właśnie tak się stało.

A wszystko dzięki ogromnej determinacji i zaangażowaniu naszych chłopców. Dobrze rozpoczęli mecz i w pierwszym secie utrzymywali nieznaczną przewagę. Jednak chwilowe rozluźnienie wykorzystali Brazylijczycy i to oni wygrali pierwszą partię 25:23. W drugim secie role jakby się odwróciły. To my byliśmy z tyłu i musieliśmy gonić. Udało się i ze stanu 17:20, wyprowadziliśmy na 25:23. Teraz mecz rozpoczął się od nowa. Obie drużyny miały równe szanse. Lepiej wykorzystali je nasi przeciwnicy. Dzięki dobrej zagrywce i odrobinie szczęścia coraz to bardziej powiększali przewagę nad Polakami. Gdy na tablicy wyników widniał zapis 16:7 chyba wszyscy stracili już nadzieję i spisali tego seta na straty. Ale jednak nie możemy zapomnieć, że mamy do czynienia z drużyną "walczaków". Trener Anastasi wprowadził kilka zmian. Na boisku zobaczyliśmy między innymi Michała Kubiaka, który poderwał zespół do walki. Brazylijscy kibice pewnie przecierali oczy ze zdumienia. Nasi chłopcy potrafili doprowadzić do stanu 23:23, ale jednak proste błędy w końcówce dały zwycięstwo Brazylijczykom. Ta pogoń dała jednak naszym dodatkowe siły. W 4 secie od razu zabrali się ostro do roboty i nie wypuszczali z rąk prowadzenia. Pewnie doprowadzili do tie breaka, w którym kontynuowali świetną passę, pokonując Brazylię 15:10. Tym samym zapewnili sobie awans do półfinału. Wielka legenda siatkówki musiała natomiast pogodzić się z porażką, w tym sezonie Brazylia już po raz  czwarty uległa naszej reprezentacji, co jest bardzo pozytywne w perspektywie zbliżających się Igrzysk Olimpijskich.

W dzisiejszym spotkaniu znowu można było zobaczyć, jak wielką siłą są dobrzy zmiennicy. Łukasz Żygadło został zmieniony przez Pawła Zagumnego i to on do końca prowadził spotkanie, urozmaicając je swoimi ciekawymi rozegraniami. W trzecim secie całkiem dobrze spisujący się Michał Winiarski musiał ustąpić miejsca młodszemu koledze Michałowi Kubiakowi. Ta zmiana również przyniosła pozytywne efekty. W ważnych momentach nie zawiedli Bartosz Kurek i Zbigniew Bartman, którzy stanowią trzon reprezentacji. Również jak zwykle rewelacyjnie spisywał się Krzysztof Ignaczak.

Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkania naszych chłopaków. Jutrzejszy mecz z reprezentacją Kuby zadecyduje o tym, z którego miejsca awansujemy do półfinału i z kim się w nim zmierzymy. Trzymamy kciuki i kibicujemy z całych sił!!!

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Koniec przygody Polek z Grand Prix 2012

Ostatnio pisałam, że trzy zwycięstwa za 3 punkty dałyby Polkom final six - niestety, inne mecze ułożyły się nie po naszej myśli. Jestem pewna, że jakby dziewczyny walczyły o miejsce w finałowym turnieju, wygrałyby z Włoszkami 3:0. Jednak grając o przysłowiową pietruszkę ciężko zachować koncentrację i rozumiem dzisiejszą przegraną. 
runda eliminacyjna: tabela po 9. kolejce - 24.06.2012
miejscedrużynameczepunkty
1USA927
2Chiny923
3Turcja921
4Tajlandia920
5Brazylia919
6Kuba919
7Niemcy918
8Polska916
9Japonia913
10Włochy913
11Serbia911
12Dominikana97
13Portoryko95
14Korea Płd.94
15Argentyna90
16Tajwan90
Jak widać - dziewczynom wygrana 3:0 nie zmieniłaby nawet miejsca w tabeli. 
Skład final six mnie nieco zaskoczył, zabraknie w nim min. Serbek, Włoszek i Japonek a zagrają Tajlandki (!). No cóż, taki już jest sport - nieprzewidywalny...

W lidze światowej również niespodzianki - w Sofii nie zagrają Rosjanie i Włosi. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie turnieju!

niedziela, 17 czerwca 2012

Wygrywamy grupę i jedziemy do Sofii!

Brawo panowie, pokonać Brazylię trzeci raz przez ostatni miesiąc - sztuka niesamowita. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w tej formie nikt by z nami nie wygrał. To doskonale rokuje przed Londynem, jestem pewna, że będziemy walczyć z całych sił o złoto.
Dzisiaj co prawda Bartkowi typowanie nie do końca wyszło ;), ale 3:1 to bardzo satysfakcjonujący wynik. Jest pięknie. Patrzę i tylko cieszę się z tego, co nasi siatkarze pokazują na boisku. Bo jest z czego - Andrea Anastasi stworzył, według mnie, najsilniejszy zespół ostatnich lat. Zespół kompletny, gdzie doświadczenie miesza się z młodością. Tylko czekać na Sofię i Londyn, naprawdę!

Tabela
Lp.DrużynaPktMeczeSetyMałe punkty
MW (3:2)P (2:3)wyg.prz.ratiozdob.str.ratio
1. Polska291210 (2)2 (1)33132,53810889871,102
2. Brazylia26128 (1)4 (3)31171,82411219911,131
3. Finlandia7113 (2)8 (0)11280,3938169340,874
4. Kanada7112 (1)9 (2)12290,4148599720,884
Źródło: fivb.org
Jak widać, tabela wygląda świetnie. Ratio setów - jeszcze lepiej. Dumna jestem : )


Siatkarkom niestety równie dobrze nie idzie, aby dostać się na turniej finałowy WGP muszą prawdopodobnie wygrać wszystkie spotkania przyszłego weekendu. Cóż - rzecz trudna, ale nie niemożliwa. Ja trzymam za nie kciuki z całych sił, super by było gdyby chociaż w Grand Prix odniosły jakiś sukces. Do awansu na Olimpiadę zabrakło niewiele, cóż. Takie już jest życie. Następnym razem pójdzie lepiej : )


miejscedrużynameczepunkty
1Chiny618
2USA515
3Tajlandia614
4Turcja512
5Brazylia511
6Kuba511
7Japonia610
8Polska69
9Serbia58
10Niemcy56
11Portoryko65
12Włochy55
13Korea Płd.64
14Dominikana64
15Argentyna50
16Tajwan60


Jak widać, jesteśmy na ósmym miejscu z dziewięcioma punktami. Sytuacja nie jest kolorowa, ale trzeba wierzyć : )
Denerwujące jest tylko to, że na Igrzyskach zagra np. reprezentacja Algierii, która wygrała turniej afrykański. No proszę...Szkoda, że nie dane  było pojechać dziewczynom jeszcze na "turniej ostatniej szansy", skąd awans wywalczyły sobie min. Rosjanki. Myślę, że poradziłyby sobie.

Tak więc czekamy na przyszły weekend i mecze dziewczyn, na Sofię i Londyn. Będzie dobrze! :  )

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Małe podsumowanie po dwóch weekendach z Ligą Światową.

Wczorajszy mecz wprowadził mnie w stan euforii. Totalnej euforii.
Wygrana z Brazylią po dziesięciu latach niemocy...Ba! Dwie wygrane! I to bez kilku kadrowych gwiazd - Wlazłego czy Plińskiego. Jest to chyba początek nowej ery w naszej siatkówce reprezentacyjnej. Chociaż...ta era już trwa, od poprzedniego sezonu kiedy po małym kryzysie Anastasi podniósł kadrę i doprowadził ją do trzech medali w dużych imprezach sezonu. I aż miło patrzeć na polską kadrę, która może wygrać ze wszystkimi. Tylko czekać na Olimpiadę.
W tabeli grupowej prowadzimy z dorobkiem 14 punktów, dwa punkty przed "Kanarkami", 8 przed Kanadą i 10 przed Finlandią. Niewątpliwie, walka o pierwsze miejsce w grupie rozwiąże się między Polakami i Brazylijczykami, nie wierzę aby Kanada, czy Finlandia były w stanie odrobić taką stratę.

Tabela
Lp.DrużynaPktMeczeSetyMałe punkty
MW (3:2)P (2:3)wyg.prz.ratiozdob.str.ratio
1. Polska1465 (2)1 (1)1782,1255755361,073
2. Brazylia1263 (0)3 (3)15111,3645995461,097
3. Kanada662 (1)4 (1)10140,7145255640,931
4. Finlandia462 (2)4 (0)7160,4384925450,903
Źródło: fivb.org

A co do samego wczorajszego spotkania - najlepszy mecz siatkówki, jaki kiedykolwiek widziałam. Niesamowite emocje, fantastyczni kibice w Spodku - chciałam się tam teleportować : )
Sędziowie w czwartym secie niestety troszkę zawiedli (mam na myśli ten moment, kiedy zabrali nam dwa punkty z rzędu i nasze prowadzenie stopniało z 3-4 punktów do 1-2) a w końcówce  Brazylijczycy wykorzystali okazję nas wyprzedzili. Ale - wygrana jest wygraną. I z optymizmem patrzę w przyszłość w stronę kolejnych turniejów LŚ i Londynu : )