sobota, 15 października 2011

Jastrzębski Węgiel ze srebrem KMŚ!

Z góry przepraszamy za opóźnienia... Mamy bardzo dużo nauki, Natalia jest już w LO a ja i Marta trenujemy więc pozostaje nam niedużo wolnego czasu.

Jastrzębski Węgiel po pokonaniu między innymi Zenitu Kazań i SESI Sao Paulo znalazł się w finale Klubowych Mistrzostw Świata rozgrywanych w Katarze. Tam uległ 1:3 gigantowi światowej siatkówki klubowej - wielkiemu Trentino.
Po pierwszym secie, wygranym przez JSW, byłam pełna nadziei. Niestety - w następnych partiach złoci medaliści pokazali swoją przewagę i wygrali gładko - do 16,11 i 16.
Ale ze srebra należy się cieszyć, polski klub wykorzystał dziką kartę bardzo dobrze. A ileż emocji dostarczyły nam ich spotkania!
W Pluslidze już dwie porażki odniosła Skra Bełchatów - 0:3 z ZAKSą i 2:3 z Resovią. Mnie osobiście dosyć to zdziwiło.

Z nieco mniej siatkarskiej strony - ostatnio w genialnej formie znajduje się Agnieszka Radwańska. Po wygraniu turniejów w Tokio i Pekinie jest na najlepszej drodze do udziału w turnieju Masters. Wszystko wyjaśni się najpóźniej podczas gier w Moskwie (Kremlin Cup). Jeżeli Isia wygra tam choćby jedno spotkanie - będzie pewna udziału w "tenisowych mś". Trzymamy kciuki!

sobota, 1 października 2011

Koniec ME dla Polek, początek ligi dla siatkarzy

Na ćwierćfinale zatrzymały się nasze siatkarki. Udział w ME zakończył się szybko. Zbyt szybko. Przeciwko Serbkom zabrakło nam pewności siebie. Poza tym przeciwniczki zagrały świetne spotkanie, a nasze zawodniczki nawiązały walkę dopiero w trzeciej partii. Kto wie co by było gdyby ją wygrały... Ale lepiej się nad tym nie zastanawiajmy, tylko idźmy do przodu! Początek Plusligi kobiet już niedługo, dlatego trzymajmy kciuki za wspaniały sezon dla polskich klubów! :)

Siatkarze zainaugurowali już swoje rozgrywki. Nie obyło się bez niespodzianek. Wygrana Delecty nad Politechniką (3:1), Skry nad Lotosem Gdańsk (3:1, gdańszczanie pokazali się z naprawdę fajnej strony) i... Częstochowy nad Jastrzębskim Węglem (3:1)! O ile pierwsze dwa spotkania zakończyły się mało zaskakującymi wynikami (dobra gra Gdańska nie jest dla mnie zaskoczeniem) to trzeci wynik może być nieco zadziwiający.
Faworyzowani siatkarze Jastrzębskiego Węgla w dwóch ostatnich partiach nie mieli wiele do powiedzenia. Zespół Częstochowy już nie raz pokazywał, że potrafi walczyć, a co - więcej wygrywać, ale teraz pozostaje pogratulować świetnego spotkanie Tytanowi. Każdy z zawodników dał coś od siebie, a przecież na tym polega siatkówka - na grze całej drużyny. I chyba tego dzisiaj zabrakło podopiecznym Bernardiego. Co z tego, że są indywidualności, skoro nie ma ekipy? Jednak ja bym nie stawiała na nich krzyżyka, to przecież początek, a ta drużyna na pewno nie miała wiele czasu na zgranie. Dlatego wydaje mi się, że mimo tej porażki Jastrzębski Węgiel będzie faworytem następnych spotkań. Liga zapowiada się baaardzo ciekawie. ;)