środa, 28 grudnia 2011

Siatkarski rok 2011, czyli co zostawiamy za sobą

Rok 2011 był dla polskiej siatkówki dobry. Dla niektórych - "zaskakująco dobry".
Najpierw rozgrywki Plusligi, które na naszym krajowym podwórku nie przyniosły zbyt wielu zmian - Skra Bełchatów wciąż wygrywa, a inne drużyny po raz kolejny muszą uznać jej wyższość. AZS Politechnika Warszawska była bliska wejścia do czołowej czwórki, co wielu przyjęło z wielkim zdziwieniem. Ostatecznie klub zajął piąte miejsce, zdobył prawo do występów pucharowych i... na tym się skończyło. Utrata dwóch czołowych zawodników - Michała Kubiaka i Zbigniewa Bartmana okazała się bolesna. Największym zawodem sezonu okazał się Jastrzębski Węgiel, który zakończył rozgrywki na siódmym miejscu. Za to w Lidze Mistrzów spisali się zaskakująco dobrze - udało im się awansować aż do Final Four. W Pluslidze Kobiet najlepsza okazała się ekipa z Muszyny, za którą na podium stanął beniaminek - Atom Trefl Sopot i BKS Aluprof Bielsko-Biała. Ostatnie miejsce i spadek z ekstraklasy przypadło drużynie z Rumii.

W sezonie reprezentacyjnym działo się naprawdę wiele. Liga Światowa, World Grand Prix, Mistrzostwa Europy i nie tak dawno zakończony Puchar Świata.
O awans do finałów Ligi Światowej nie musieliśmy się martwić - byliśmy organizatorami całej imprezy. Wielu ludziom wydawało się, że może być bardzo trudno zdobyć medal. I rzeczywiście tak było. Najpierw wygrana z Bułgarami, którą niestety zespół okupił kontuzją Zbyszka Bartmana. Potem mecz z Włochami, o którym chyba każdy chciałby zapomnieć. Miałam tego pecha (a może szczęście), że trafiłam na ten mecz i patrzyłam na nieciekawą grę reprezentacji. Wszyscy dwoili się i troili - nikomu nie można zarzucić braku zaangażowania. Ani zawodnikom, ani kibicom. następny mecz wygrany - z Argentyną, uratował nam tyłek. Że już nie wspomnę o tym, jaką przysługę zrobili nam Bułgarzy wygrywając z Włochami. Tak czy inaczej chwała Nikołowowi i spółce. W półfinale trafiliśmy na Rosjan i przegraliśmy, ale nasi siatkarze pozostawili po sobie obraz walki. W meczu o 3. miejsce pokonaliśmy Argentynę, i tak oto bez największych gwiazd zdobyliśmy brąz LŚ i ważne punkty do rankingu.

W WGP reprezentacja kobiet nie pokazała się ze zbyt dobrej strony. Brak wielu zawodniczek okazał się dotkliwy. Nie pomogły nawet świetne występy Bereniki Okuniewskiej, niemożliwe obrony Pauliny Maj... Naprawdę, dziewczyny walczyły, dawały z siebie wszystko, ale porażki z takimi zespołami jak Dominikana były bolesne. Potem przyszły Mistrzostwa Europy, i patrząc na występy w WGP było niebo lepiej! Polkom szło naprawdę świetnie, do czasu meczu z Serbkami - jak się okazało potem - Mistrzyniami Europy. Dziewczyny przegrały, ale pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Walczyły, i chwała im za to. Wydaje się, że nasza ekipa jest na coraz lepszej drodze. Na pewno lepszej niż chociażby przed Pucharem Jelcyna.

Potem przyszły Mistrzostwa Europy mężczyzn. Sam Piotr Gruszka przyznał, że w takiej atmosferze nie jechali na żadną imprezę. I miał rację. Wszędzie roiło się od komentarzy na temat braku atakującego. Bartman nie wrócił po kontuzji, a forma dwóch pozostałych - Piotra Gruszki i Kuby Jarosza wydawała się baardzo daleka od ideału. Jednak jak zwykle polskie marudzenie okazało się bezpodstawne, bo zajęliśmy świetne trzecie miejsce. Przyszła radość, ale też wszyscy naokoło studzili ją mówiąc, że na Pucharze Świata nie będzie kolorowo.
A jak było sami wiemy. Świetna gra Polaków, zajęcie drugiego miejsca... a mało brakowało i byłoby pierwsze! Jednak żadne gdybanie nie ma sensu, kiedy Polacy mają awans na IO, do tego znacznie awansują w rankingu FIVB. Wszyscy, którzy grali w sezonie reprezentacyjnym zasługują na wielkie wyróżnienia. Również Ci, którzy powrócili do reprezentacji po przerwie. Michał Winiarski i Paweł Zagumny byli naprawdę sporym wzmocnieniem.
Ten rok był dla polskiej siatkówki naprawdę dobry. Sukcesy Polaków pokazują, że pracą można osiągnąć wszystko. I ambicją, bo chyba każdy pamięta Michała Kubiaka, który poszedł jak dzik w żołędzie. (Swoją drogą, Krzysztof Ignaczak ma talent nie tylko do siatkówki, ale też i do ciekawych porównań :D) Tak więc, idźmy wszyscy jak dziki w żołędzie! :D

Życzmy sobie żeby następny rok nie był gorszy od tego, aby wreszcie zdobyć medal na Igrzyskach Olimpijskich! I nawet tak poza siatkówką, żeby nie zabrakło nam siły do walki o to, co kochamy :)

niedziela, 4 grudnia 2011

Jeśli się chce, to można wszystko.

Tak jak w tytule - można wszystko. Nasi zawodnicy są tego żywym przykładem. Przed wyjazdem na PŚ wszyscy liczyli na kwalifikację olimpijską, ale chyba nie każdy byłby w stanie powiedzieć, że zdobędziemy ją na 100%. A tutaj niespodzianka! Praca naszych zawodników, sztabu i wszystkich wokół naszej kadry została nagrodzona. Mamy Londyn, a kto wie czy za rok i go nie zdobędziemy...
Te dwa tygodnie dla siatkarzy były okresem pełnym ciężkiej pracy, zmęczenia i zmagania się z coraz trudniejszymi przeciwnikami. Dla nas - kibiców, cały Puchar Świata był prawdziwą ucztą. Te jedenaście meczy pokazało moc naszej reprezentacji, pozwoliło pokazać prawdziwe możliwości zawodników. Przykładem może być Piotr Nowakowski - już przez niektórych nazywany jednym z najlepszych na świecie! Albo Marcin Możdżonek - najlepszy blokujący całego turnieju! Najśmieszniejsze jest to, że jeszcze niedawno na jednej ze stron przeczytałam "że Możdżonek to drewno, w meczu nie zalicza więcej niż jednego bloku"... Śmieszne. W Japonii swoje możliwości pokazał Kuba Jarosz - naprawdę grał dobrze, i miejmy nadzieję, że już tak zostanie bo naprawdę dałoby to naszej reprezentacji szerokie pole manewru. Gdybym miała chwalić kogoś jeszcze to chyba zabrakłoby mi epitetów... Każdy z zawodników rozegrał świetny turniej. Chociaż to i tak mało powiedziane.
I teraz pewnie zacznie się "nie popadajmy w hurraoptymizm". I po części jest w tym racja, bo trzeba pamiętać, że to jeden maleńki krok w drodze do zdobycia Londynu. Ale z drugiej strony: czemu się nie cieszyć? Jest szeroka ławka, jest Michał Ruciak, który jak dla mnie jest kimś niesamowitym! Jest dowodem na to, że warunki fizyczne wcale nie są najważniejsze.

Taki sukces pokazuje, ze można przenosić góry. Że systematyczny trening, ambicja, wola walki i prawdziwa miłość do siatkówki wystarczy, aby coś osiągnąć.
Dziękujemy Chłopcy! Życzymy zdrowia przede wszystkim, a i powodzenia w lidze!

Mamy srebro!

Brawo Polacy! Kończymy Puchar Świata na drugim miejscu, z awansem na Igrzyska Olimpijskie i ze srebrnym medalem. Na pewno jest to baaaardzo dobry wynik, cel został osiągnięty i ten sezon reprezentacyjny zdecydowanie można uznać za bardzo udany. Trzecie miejsce w Lidze Światowej, brąz na Mistrzostwach Europy i srebro Pucharu Świata dowodzą, że Polacy na dobre zadomowili się w czołówce światowej siatkówki.
Nikt podczas PŚ nie miał z nami łatwo, a nawet przegrane mecze przegraliśmy po długiej walce - 2:3.
I z optymizmem można patrzeć w przyszłość - na Igrzyska. Mamy wielu dobrych siatkarzy, równą drużynę i możemy zdziałać baaaardzo wiele. Do boju Polsko! A o 13:00 dekoracja : )))

czwartek, 24 listopada 2011

Minipodsumowanie po 4 kolejkach PŚ.

  Dziesięć punktów, cztery mecze, drugie miejsce w tabeli, trzy zwycięstwa i jedna porażka. Jest nieźle, naprawdę nieźle. Żal tylko tych cennych punktów straconych dzisiaj w spotkaniu z Iranem (przez niektórych nazywanym już czarnym koniem tej edycji Pucharu Świata).
W polskiej drużynie Andrei Anastasiego bardzo dobrze prezentują się Michał Winiarski, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Paweł Zagumny i, jak zwykle zresztą, nasz libero - Krzysztof Ignaczak. Forma jest, jest zaangażowanie - i naprawdę, szanse na końcowy sukces moim zdaniem wielkie. Rywale nie uciekają punktowo, wygrane rozkładają się równomiernie, nie ma drużyny bez porażki. Szanse ma każdy. I naszą trzeba tylko (albo aż) wykorzystać.
   Jutro spotkanie z Japonią, które wygrać trzeba. I naszych siatkarzy na to stać. Łatwo nie będzie, ale wierzę w nich. Mam nadzieję, że w pierwszym składzie wyjdzie Zagumny, który naprawdę fantastycznie prowadzi grę. Polska, biało-czerwoni!!!


wtorek, 1 listopada 2011

Reprezentacja Polski na listopadowy Puchar Świata

Andrea Anastasi podał nazwiska 14 zawodników, którzy wezmą udział w przygotowaniach do listopadowego Pucharu Świata. W składzie tym znalazło się dziewięciu medalistów niedawno zakończonych Mistrzostw Europy. Do reprezentacji powraca Paweł Zagumny i Michał Winiarski, na co czekało sporo siatkarskich kibiców.

Rozgrywający:
Paweł Zagumny,
Łukasz Żygadło

Przyjmujący:
Michał Kubiak,
Bartosz Kurek,
Michał Ruciak,
Michał Winiarski

Atakujący:

Zbigniew Bartman,
Jakub Jarosz

Środkowi:

Patryk Czarnowski,
Marcin Możdżonek,
Piotr Nowakowski,
Łukasz Wiśniewski

Libero:

Krzysztof Ignaczak,
Paweł Zatorski

Zgrupowanie kadry rozpoczyna się 6 listopada w Spale. Przed wyjazdem na Puchar Świata polscy siatkarze rozegrają mecze sparingowe z reprezentacją Czech (11.11, 12.11) w Legionowie.

Puchar Świata rozpocznie się 20 listopada w Japonii i będzie pierwszą okazją do zdobycia kwalifikacji olimpijskiej (3 najlepsze zespoły).

W Pucharze Świata udział wezmą:
Japonia (gospodarz)
Rosja (dzika karta)
Polska (dzika karta)
Brazylia (mistrz Ameryki Południowej)
Serbia (mistrz Europy)
Kuba (mistrz strefy NORCECA)
USA (wicemistrz strefy NORCECA)
Włochy (wicemistrz Europy)
Argentyna (wicemistrz Ameryki Południowej)
Chiny (wicemistrz Azji)
Egipt (mistrz Afryki)
Iran (mistrz Azji)

sobota, 15 października 2011

Jastrzębski Węgiel ze srebrem KMŚ!

Z góry przepraszamy za opóźnienia... Mamy bardzo dużo nauki, Natalia jest już w LO a ja i Marta trenujemy więc pozostaje nam niedużo wolnego czasu.

Jastrzębski Węgiel po pokonaniu między innymi Zenitu Kazań i SESI Sao Paulo znalazł się w finale Klubowych Mistrzostw Świata rozgrywanych w Katarze. Tam uległ 1:3 gigantowi światowej siatkówki klubowej - wielkiemu Trentino.
Po pierwszym secie, wygranym przez JSW, byłam pełna nadziei. Niestety - w następnych partiach złoci medaliści pokazali swoją przewagę i wygrali gładko - do 16,11 i 16.
Ale ze srebra należy się cieszyć, polski klub wykorzystał dziką kartę bardzo dobrze. A ileż emocji dostarczyły nam ich spotkania!
W Pluslidze już dwie porażki odniosła Skra Bełchatów - 0:3 z ZAKSą i 2:3 z Resovią. Mnie osobiście dosyć to zdziwiło.

Z nieco mniej siatkarskiej strony - ostatnio w genialnej formie znajduje się Agnieszka Radwańska. Po wygraniu turniejów w Tokio i Pekinie jest na najlepszej drodze do udziału w turnieju Masters. Wszystko wyjaśni się najpóźniej podczas gier w Moskwie (Kremlin Cup). Jeżeli Isia wygra tam choćby jedno spotkanie - będzie pewna udziału w "tenisowych mś". Trzymamy kciuki!

sobota, 1 października 2011

Koniec ME dla Polek, początek ligi dla siatkarzy

Na ćwierćfinale zatrzymały się nasze siatkarki. Udział w ME zakończył się szybko. Zbyt szybko. Przeciwko Serbkom zabrakło nam pewności siebie. Poza tym przeciwniczki zagrały świetne spotkanie, a nasze zawodniczki nawiązały walkę dopiero w trzeciej partii. Kto wie co by było gdyby ją wygrały... Ale lepiej się nad tym nie zastanawiajmy, tylko idźmy do przodu! Początek Plusligi kobiet już niedługo, dlatego trzymajmy kciuki za wspaniały sezon dla polskich klubów! :)

Siatkarze zainaugurowali już swoje rozgrywki. Nie obyło się bez niespodzianek. Wygrana Delecty nad Politechniką (3:1), Skry nad Lotosem Gdańsk (3:1, gdańszczanie pokazali się z naprawdę fajnej strony) i... Częstochowy nad Jastrzębskim Węglem (3:1)! O ile pierwsze dwa spotkania zakończyły się mało zaskakującymi wynikami (dobra gra Gdańska nie jest dla mnie zaskoczeniem) to trzeci wynik może być nieco zadziwiający.
Faworyzowani siatkarze Jastrzębskiego Węgla w dwóch ostatnich partiach nie mieli wiele do powiedzenia. Zespół Częstochowy już nie raz pokazywał, że potrafi walczyć, a co - więcej wygrywać, ale teraz pozostaje pogratulować świetnego spotkanie Tytanowi. Każdy z zawodników dał coś od siebie, a przecież na tym polega siatkówka - na grze całej drużyny. I chyba tego dzisiaj zabrakło podopiecznym Bernardiego. Co z tego, że są indywidualności, skoro nie ma ekipy? Jednak ja bym nie stawiała na nich krzyżyka, to przecież początek, a ta drużyna na pewno nie miała wiele czasu na zgranie. Dlatego wydaje mi się, że mimo tej porażki Jastrzębski Węgiel będzie faworytem następnych spotkań. Liga zapowiada się baaardzo ciekawie. ;)

środa, 28 września 2011

Polki w ćwierćfinale!

Po trzech wygranych w grupie, jutro przyjdzie czas na weryfikację naszej drużyny. Serbki to dobra drużyna, znajdująca się o klasę wyżej od Czeszek, Izraelitek czy Rumunek. Pozostawmy może kwestię meczu Serbia - Niemcy (kombinacje...), teraz trzeba się zmobilizować, jutro pokazać maksymalną formę fizyczną i przede wszystkim psychiczną. 
 Jestem zdania, że jeżeli wszystko zadziała - damy radę. Mamy dobrą zagrywkę ( Karolina Kosek, Agnieszka Bednarek Kasza, Milena Radecka, Berenika Okuniewska, Katarzyna Skowrońska...). Mamy utalentowane środkowe bloku, mamy doświadczenie Kasi Skowrońskiej i mamy młodość większości dziewczyn. I... czuję, że MUSI być dobrze. 
Niektórzy sądzą, że to będzie ostatni przystanek naszych siatkarek na ME - argumentują to wyjątkowo słabą grupą w której wygrane przychodziły aż nazbyt łatwo. Ja jednak jestem zdania, że gra się na takim poziomie, aby wygrać. Nie było sensu wygrywać wszystkich setów do 10 ( a myślę, że jakby Polki zagrały na 100 % to mecze z Izraelem i Rumunią tak właśnie by wyglądały). Kolejna sprawa - nasze dziewczyny mają jeden mecz w nogach mniej. Tak więc - pozostaje czekać! : )))

sobota, 24 września 2011

Polki rozpoczynają walkę na ME

Już dzisiaj o 16 Polki rozegrają swoje pierwsze spotkanie na Mistrzostwach Europy. Po drugiej stronie siatki stanie ekipa z Izraela, dla mnie w ogóle nie znana. Nasze siatkarki są faworytkami tego meczu, co od całego turnieju - mało kto stawia na medal. Ale ja chyba się z tego grona wyłamię, bo jestem zdania, że Polki zdobędą medal. A konkretniej złoty. :) Czemu nie? Panowie zdobyli brąz, a byli w chyba jeszcze gorszej sytuacji. Tak więc: w górę serca bo Polska wygra MEcz. :)
Szkoda, że nie będzie Kingi Kasprzak, ale niech leczy tę kontuzję, bo jest bardzo wartościową zawodniczką.


Wczoraj miałam okazję obejrzeć spotkanie Holenderek z Hiszpankami. Właściwie, to mecz kompletnie bez historii, bo Manon Flier i spółka rozbiły rywalki 3:0. Nie ukrywam, że mnie to cieszy. Tym bardziej, że nareszcie można było zobaczyć Debby i Caro na boisku.

niedziela, 18 września 2011

Mamy medal...mamy brąz!!! :D

A jednak się udało! Wszystkim niedowiarkom dzisiaj nasi siatkarze utarli nosa. Jeszcze 2 godziny temu kłóciłam się z tatą, który twierdził, że nasi nie mają szans, ale wyszło na moje :)

Przepiękny mecz w naszym wykonaniu. Pojawiło się "to coś", czego między innymi zabrakło wczoraj. Była iskra, był power. Genialny mecz rozegrał dzisiaj Kuba Jarosz, atomowa zagrywka, mocny, pewny atak. Można by powiedzieć, że wreszcie się odblokował.Dobrze zagrał też dzisiaj Bartek Kurek. W końcówce to on kończył te najważniejsze piłki i dzięki temu mogliśmy się cieszyć z pięknego zwycięstwa. W aspekcie psychologicznym naszym chłopcom pewnie było trochę łatwiej. Rosjanie byli murowanym faworytem do złota, a wczoraj polegli w półfinale i ten dzisiejszy mecz był dla nich tylko przykrą koniecznością. Pewnie nawet po zwycięstwie nie cieszyli by się tak jak nasi chłopcy. Miło było popatrzeć na to szczęście. Niestety nie oglądałam zbyt wielu meczy tych mistrzostw i nie byłam na bieżąco w tym w jakiej obecnie formie jest która drużyna, ale wierzyłam w to, że możemy pokonać Rosjan. Jak widać czasem optymistyczne podejście do sprawy wcale nie jest takie nierealne. Wiara czyni cuda i potem sprawia wiele radości. Był to zdecydowanie najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Nasi chłopcy już często udowadniali, że siatkówka jest nieprzewidywalna i właśnie za to kocham ten sport :)


Mecz o brązowy medal Mistrzostw Europy 2011
Polska - Rosja 3:1 (25:23, 18:25, 25:21, 25:19)

Mecz o brąz... damy radę?

Koniec marzeń o złocie, niestety. We wczorajszym spotkaniu z Włochami nie byliśmy na straconej pozycji, graliśmy raczej wyrównane spotkanie. Według mnie zabrakło zmian. Kurek zdecydowanie nie grał swojej siatkówki, gdyby od drugiego seta zagrał Ruciak i na przykład Drzyzga za Żygadłę może coś by się odmieniło? Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - co się stało, to się nie odstanie. W drugim półfinale Serbowie po długiej walce wygrali z Rosjanami 3:2 co oznacza tyle, że o brąz będzie bardzo ciężko. Chyba, że Rosjanie po porażce pocieszyli się mocniejszymi trunkami...
Ale nie jesteśmy bez szans, myślę, że jeżeli wszyscy nasi siatkarze zagrają na 100 % i nie będzie w drużynie słabych ogniw to będziemy w stanie walczyć z Rosjanami jak równy z równym.

Znamy już skład pań na ME. Mamy Kasię Skowrońską co niewątpliwie będzie naszym atutem, ale oprócz jej brakuje nam chyba skutecznego ataku... nie jedzie Kinga Kacprzak (prawdopodobnie ciągle kontuzja), Anna Werblińska, Joanna Kaczor... Na środku chyba jest dobrze, min. Berenika Okuniewska, Agnieszka Bednarek-Kasza. Ale po memoriale Agaty Mróz uważam, że to jest drużyna na medal. Nawet na złoty.

czwartek, 15 września 2011

Polacy w półfinale Mistrzostw Europy!!!

Przepraszamy bardzo za opóźnienie, ale ledwo nadążamy z lekcjami i treningami  :)
    Było trochę kombinowania w grupie, wczoraj wygraliśmy dosyć łatwo baraż z Czechami (chociaż w trzecim secie nerwów było okropnie dużo!), dzisiaj wreszcie odbył się ćwierćfinał ze Słowacją (z którą w grupie przegraliśmy 1:3, grając rezerwami).
    Zaczęliśmy, no, niemrawo. Bałam się o wynik.  Światła na hali w Karlovych Varach ewidentnie przeszkadzały zawodnikom, ilość błędów po stronie Słowaków wprost kosmiczna (oprócz wyrównanego pierwszego seta). Potem spotkanie w wykonaniu biało-czerwonych wyglądało już nieco lepiej, chociaż "zwycięstwem w pięknym stylu" tego raczej nie nazwiemy : )
Ale przecież ważny jest wynik i to, że GRAMY W PÓŁFINAŁACH W WIEDNIU! W sobotę o 18:00 (chociaż znając te ME godzina zmieni się jeszcze co najmniej dwa razy) gramy z reprezentacją Włoch. Stawiam, że będzie to ciężka przeprawa... ale nie jesteśmy na pewno bez szans. Ewentualny finał pewnie z Rosją (która właśnie wygrała 3:1 z Bułgarią a w półfinale zagra z Serbią albo Francją).
Czyli - trzymamy kciuki za naszych siatkarzy bardzo mocno i w weekend wszyscy siadamy przed telewizory (chyba, że ktoś wybiera się do Wiednia) :  )

sobota, 10 września 2011

Pierwszy mecz ME dla Biało-Czerwonych!

Dzisiaj nasi siatkarze utarli nosa wszystkim pesymistom, wróżącym Polakom szybkie odpadnięcie z turnieju. Po zaciętym spotkaniu wygrali z Niemcami 3:1 w dobrym stylu (nie licząc kilku zastojów nawet w bardzo dobrym).
Uwagę trzeba zwrócić na niezłą grę zagrywką ( Bartosz Kurek na pewno grał w tym elemencie o wiele lepiej niż na przykład w Lidze Światowej, więcej trafiał, mniej psuł. To od razu zwróciło moją uwagę). W ataku również skuteczność całkiem niezła, mogło by być oczywiście lepiej ale i tak - nie ma się czego wstydzić. Michał Kubiak w początkowych partiach mocno postraszył Niemców, jego dynamika bardzo pomagała w zdobywaniu punktów naszemu zespołowi. Na środku Piotr Nowakowski i Marcin Możdżonek grali solidnie, kończyli większość ataków i utrudniali przeciwnikom grę blokiem. No i niezmiennie dobre przyjęcia i obrony Igły.
 Jedynym zawodnikiem, którego gra dzisiaj niezbyt przypadła mi do gustu był Jakub Jarosz. Zdecydowanie wolę wersję z Gruszką na ataku.
  Myślę, że możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość - jutro spotkanie z Bułgarią. Będzie walka.

U pań trwa Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej. Polki ograły dzisiaj Chorwatki 3:2, wczoraj Słowację 3:0. Widać, że forma jest,  trener sprawdza różne szóstki i na ME powinno być dobrze. Jutro mecz prawdy - spotkanie z Rosjankami.

niedziela, 4 września 2011

AZS Olsztyn pokonuje Trefl Gdańsk w meczu sparingowym

LOTOS Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (25:19, 21:25, 21:25, 25:22, 13:15)

Składy drużyn:

LOTOS Trefl Gdańsk: Daniel Wilk, Grzegorz Łomacz, Michał Kaczmarek, Waldemar Świrydowicz, Maciej Wołosz, Wojciech Serafin (od trzeciego seta jako libero), Bartosz Kaczmarek (libero) oraz Kacper Gajowczyk, Artur Ratajczak, Artur Augustyn, Rafał Sobański.

Indykpol AZS Olsztyn: Andrzej Stelmach, Wojciech Winnik, Piotr Hain, Piotr Łukasik, Dawid Gunia, Wojciech Ferens, Marcin Mierzejewski (libero) oraz Bartosz Krzysiek, Mariusz Gaca.

Mecz był bardzo ciekawy, chociaż przerywany błędami sędziów. Z dobrej strony pokazał się Wojciech Ferens, jak dla mnie, najlepszy w drużynie AZSu. Oprócz paru błędów w ataku i zagrywce, grał naprawdę dobrze i Indykpol na pewno będzie miał z niego pożytek. Fajny mecz rozegrał tez Piotr Hain, szkoda tylko, że pod koniec meczu nie było zbyt dużo gry środkiem, bo był on naprawdę silną bronią olsztynian. Warto zanotować też dobry występ Piotra Łukasika i Wojciecha Winnika.
Muszę się przyznać, że wcześniej nie znałam części zawodników Trefla i trudno było mi ich odróżniać. ;p
Olsztynianie może popełniali nieco więcej błędów w ataku, ale grali bardziej agresywnie, i to im się opłaciło. Naprawdę fajny mecz, obie drużyny zapewniły kibicom świetne widowisko. (szczególnie jak sędziowie popełniali błędy. ;p)

Skład na ME mężczyzn

Trener Andrea Anastasi ogłosił skład reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy, które zostaną rozegrane od 10 do 18 września w Innsbrucku, Karlowych Warach, Pradze i Wiedniu.

Skład reprezentacji Polski na ME:

rozgrywający: Łukasz Żygadło, Fabian Drzyzga
atakujący: Piotr Gruszka, Jakub Jarosz
środkowi: Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Grzegorz Kosok, Karol Kłos
przyjmujący: Michał Ruciak, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Mateusz Mika
libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski

niedziela, 28 sierpnia 2011

Kawał serducha do gry nie zawsze wystarcza...

Polska - Włochy 1:3
(15:25, 25:13, 23:25, 21:25)

Składy zespołów:
Polska: Nowakowski, Gruszka, Kosok, Kurek, Żygadło, Kubiak, Ignaczak (libero) oraz Drzyzga, Jarosz, Ruciak i Świderski
Włochy: Mastrangelo, Lasko, Maruotti, Birarelli, Travica, Savani, Giovi (libero) oraz Zaytsev, Bonifante, Sabbi i Parodi



Polska - Rosja 0:3
(22:25, 16:25, 19:25)

Składy zespołów:
Polska: Żygadło, Gruszka, Kosok, Nowakowski, Kurek, Kubiak, Ignaczak (libero) oraz Możdżonek, Jarosz
Rosja: Butko, Michajłow, Apalikow, Wołkow, Chtiej, Biriukow, Sokołow (libero) oraz Komarow, Ilnych, Grankin

Dwa ostatnie mecze Polaków były zdecydowanie lepsze niż ten pierwszy pojedynek z Czechami. Inaczej wyglądał obraz gry, i wydawało się, że jesteśmy w stanie powalczyć z Włochami i Rosjanami o zwycięstwo. Niestety, przegraliśmy. Ale przecież na Memoriale Huberta Jerzego Wagnera świat się nie kończy, albo inaczej - nie kończy się sezon reprezentacyjny. Przed naszą kadrą wiele trudnych zadań, ale chyba każdy kibic powinien wierzyć, że się uda. Mimo tych bolesnych porażek. Nikt nie mówił, że naszej kadrze będzie łatwo. Czasami widać braki, ale przecież bez tego nie mielibyśmy żadnej możliwości poprawy! :) Dzisiaj świetny mecz rozegrał Michał Kubiak. Na jego ataki Rosjanie długo nie mogli znaleźć recepty. Może gorzej było z przyjęciem, ale przy niektórych zagrywkach Wołkowa albo Michajłowa ręce opadały. Albo składały się do oklasków. Na pewno jest kłopot z atakującymi, ale nie ma co tego rozdmuchiwać, bo nasze narzekanie i tak nic nie pomoże. Kuba Jarosz zagrał dziś na pewno lepiej niż w poprzednich meczach. Może jego forma zaskoczy i kłopotów z prawym skrzydłem nie będzie.
Jeden wygrany set w ostatecznym rozrachunku nie wygląda dobrze, ale nie zawsze jest tak jakby się chciało. Z każdym dniem będzie lepiej. : )

sobota, 27 sierpnia 2011

Przegrana z Czechami na początek

Polska - Czechy 0:3
(21:25, 18:25, 25:27)

Składy drużyn:
Polska: Żygadło, Jarosz, Kosok, Możdżonek, Ruciak, Kurek, Ignaczak (libero) oraz Świderski, Kubiak, Gruszka, Drzyzga i Nowakowski
Czechy: Ticháček, Štokr, Popelka, Pláteník, P. Konečný, Veselý, Kryštof (libero) oraz Mach i D. Konečny

Nieudany początek w wykonaniu naszych siatkarzy. Sam Andrea Anastasi przyznał, że jest zaskoczony takim obrotem. Czesi uchodzą za dobrą drużynę, ale dopiero wkraczającą na siatkarskie salony. Dzisiaj jednak zagrali z nami tak, jak my powinniśmy zagrać z nimi. Przyznam, że trudno będzie cokolwiek zrobić bez dobrego atakującego. A na tej pozycji są niemałe kłopoty. Piotr Gruszka - wraca po kontuzji, niby widać coraz to lepszą grę, ale do ME zostało mało czasu. Kuba Jarosz - nadal szuka swojej skuteczności, a Zbyszek Bartman na razie nie gra. Ale nie róbmy tragedii, będzie lepiej.
Tylko najpierw zróbmy coś z zagrywką. Nie wiem co, byle skutecznego. Tak, jak powiedział p. Andrzej Niemczyk: Jeśli w dzisiejszej siatkówce grasz szybującą zagrywkę na 5/6 metr to zapomnij! Ja to mogę przyjmować plecami. I chyba nie widzę w tych słowach przesady. Gdyby Czesi byli chociaż troszeczkę poruszeni zagrywką, to może by coś zdziałał nasz blok. W końcu nasi środkowi są dobrzy. Tylko niech mają więcej szans do pokazania swoich umiejętności.
Mimo tego spotkania - dosyć nieudanego - bądźmy optymistami. Chłopaki nadal mają trochę ołowiu w nogach. Zresztą nie tylko oni. Po Rosjanach i Włochach też nie było widać oznak dobrej formy... Trzymajmy kciuki!

wtorek, 23 sierpnia 2011

Szanse na ME - czy podołamy obronie medali?

No cóż - do największej imprezy tego roku coraz bliżej... Chociaż u panów w sumie dzieje się nie najgorzej ( brąz w LŚ mówi sam za siebie) to jednak zaczynają się kontuzje. Piotra Gruszkę boli łydka, Zbigniew Bartman również może nie zdążyć z formą... U naszych siatkarek duża zmiana w kadrze, brakuje min. Oli Jagieło ( której prawdopodobnie w kadrze już nie zobaczymy...), Kasi Gajgał, Asi Kaczor, Ani Werblińskiej...
Ale bądźmy dobrej myśli, w Polsce mamy mocną ligę, jest sporo utalentowanych, młodych zawodników i zawodniczek, którzy kiedy zgrają się ze sobą, mogą powalczyć o obronę medali sprzed dwóch lat. Powodzenia! Kibice trzymają kciuki!

Także moje typy - u panów złoto (a co!) u pań... w każdym razie liczę na grę w półfinale. No, oby do przodu!

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Szeroka kadra siatkarek na ME powołana

Polki w pierwszej fazie turnieju zagrają w grupie C z Izraelem, Czechami i Rumunią. W powołanym składzie nie ma dwóch siatkarek Muszynianki - Kasi Gajgał i Asi Kaczor.


22-osobowa kadra Polski

1. Anna Podolec
2. Katarzyna Konieczna
3. Karolina Kosek
4. Izabela Bełcik
5. Berenika Okuniewska
6. Agnieszka Bednarek-Kasza
7. Kinga Kasprzak
8. Klaudia Kaczorowska
9. Katarzyna Jaszewska
10. Sylwia Pelc
11. Karolina Ciaszkiewicz
12. Milena Radecka
13. Paulina Maj
14. Joanna Wołosz
15. Magdalena Saad
16. Zuzanna Efimienko
17. Katarzyna Skowrońska-Dolata
18. Aleksandra Kruk
19. Gabriela Wojtowicz
20. Anita Kwiatkowska
21. Katarzyna Skorupa
22. Krystyna Strasz

+ gratulujemy Paulinie Maj, która nie tylko okazała się najlepszą libero fazy interkontynentalnej, ale także zajęła pierwsze miejsce w klasyfikacji broniących i przyjmujących!

Przegrana na zakończenie WGP, polskie kadetki poza podium.

MŚ kadetek

Serbia - Polska 3:0
(25:21, 25:13, 25:18)


Składy zespołów:
Polska: Janicka (7), Głaz (3), Flakus (2), Wójcik (3), Chojnacka (9), Gajewska (3), Korabiec (libero) oraz Twardowska (4), Grajber (3), Tobiasz i Strózik
Serbia: Popović (10), Canak (9), Cikiriz (10), Lukić (9), Busa (12), Mirković (5), Stepanović (libero) oraz Mitrović (1)

W meczu o brąz Polki przegrały z reprezentacją Serbii. Mimo to - gratulujemy, czwarte miejsce na Mistrzostwach Świata to bardzo dobry wynik, a nasze kadetki pokazały, że są naprawdę zgraną i groźną dla każdego ekipą. Jeszcze raz - gratulacje, i życzenia jeszcze większych sukcesów. : )



World Grand Prix

Chiny - Polska 3:0
(25:20, 25:17, 25:22)

Składy zespołów:
Chiny: Wang Yimei (15), Yang Jie (7), Hui Ruoqi (14), Wei Qiuyue (2), Yang Junjing (10), Ma Yunwen (9), Shan Danna (libero) oraz Chen Liyi
Polska: Podolec (6), Kosek (11), Okuniewska (7), Kaczorowska (2), Wołosz (2), Kwiatkowska (12), Maj (libero) oraz Konieczna (1), Saad, Pelc, Radecka (1) i Kruk (4)


Niestety nasze siatkarki okazały się być za słabe na awans do turnieju finałowego. Wygrana pozwalałaby nam na grę w chińskim Makau, a porażka dała szansę Tajkom.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale na pewno jest szkoda tak zmarnowanej szansy. Chinki były po prostu zbyt silne. Nawet kiedy nasze dziewczyny miały szansę - nie wykorzystywały jej. Dobre rozegrania Asi Wołosz albo Mileny Radeckiej nie wystarczały. Nie raz było tak, że piłka na pojedynczym bloku nie była kończona. Szkoda.
Miejmy nadzieję, że ME będą bardziej udane. Na pewno będą.

sobota, 20 sierpnia 2011

Porażka w WGP, wygrana na Uniwersjadzie

Uniwersjada, 19.08.2011

Polska - Tajlandia 3:0
(25:22, 25:14, 25:18)

Składy zespołów:
Polska: Naczk (11), Nuszel (2), Piątek (19), Jóźwicka (3), Haładyn, Skowrońska (7), Durajczyk (libero) oraz Trojan, Wilk, Kożon i Strasz (libero)
Tajlandia: Sooksen (5), Boonyuen (2), Krause (9), Chuewulim (5), Montripila (8), Gued Ard (2), Sanitklang (libero) oraz Phengvechai, Theesuka (5) i Promila

Tym razem to nasze siatkarki mogły cieszyć się ze zwycięstwa. Tajki okazały się być dużo słabszym rywalem, a Polki potrafiły to wykorzystać. Dzięki tej wygranej reprezentantki naszego kraju zagrają o 5. miejsce z Ukrainą. Trzymamy kciuki!


World Grand Prix

Dominikana - Polska 3:1
(24:26, 28:26, 26:24, 25:17)

Składy zespołów:
Dominikana: Vargas (11), Cabral, Rondon (1), Rivera (22), Jackson, De La Cruz (14), Binet (libero) oraz Burgos (15), Eve (5), Marte (2), Arias i Nuñez
Polska: Podolec (4), Konieczna (3), Kosek (16), Okuniewska (14), Kaczorowska (15), Radecka, Maj (libero) oraz Wołosz (2), Efimienko (2) i Kwiatkowska (16)

W dzisiejszym spotkaniu Polki nie zdołały pokonać Dominikanek. Nasza szansa na turniej finałowy znacznie się oddaliła, co martwi - bo niestety wraz z nią cenne punkty rankingowe. Polkom zabrakło skuteczności w momentach, które wydawałyby się świetną okazją do zdobycia punktu. Nawet czysta siatka nie pomagała, a szkoda. Mimo tego, warto pochwalić coraz lepiej grającą Klaudię Kaczorowską , naprawdę jej gra w Hong Kongu pozytywnie zaskakuje. Kolejne dobre spotkanie zaliczyła Berenika Okuniewska.

Rewanż na Francuzach! Wygraliśmy 3:1

Polska - Francja 3:1
(22:25, 25:21, 25:22, 25:21)

Składy zespołów:
Polska: Żygadło, Gruszka, Nowakowski, Kosok, Kurek, Ruciak, Ignaczak (libero) oraz Mika, Możdżonek, Kubiak i Jarosz
Francja: Trefle, Vadeleux, Marechal, Rouzier, Pujol, Tuia, Exiga (libero) oraz Toniutti, Moreau, Samica, N'Gapeth, Hardy-Desources, Lynell i Lafitte

Drugi sparing reprezentacji Polski z Francuzami wyglądał lepiej niż w dniu poprzednim. Nasi siatkarze zagrali dużo skuteczniej. W naszej drużynie świetne spotkanie zaliczył Bartosz Kurek i Grzegorz Kosok. Warto zanotować też dobrą dyspozycję nowego atakującego ZAKSY - Rouzier'a.
Pierwsze po finałach LŚ spotkania na pewno nie wyglądały idealnie, było widać jeszcze pewne braki, ale na tym etapie przygotowań nie można liczyć na żadne fajerwerki. Miejmy nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej, a naszym siatkarzom życzymy owocnej pracy na zgrupowaniu! : )

piątek, 19 sierpnia 2011

Przegląd dnia wczorajszego - trzy porażki, ale...

MŚ kadetek

Polska - Serbia 1:3
(19:25, 26:24, 24:26, 21:25)

Składy zespołów:
Polska: Janicka (16), Głaz (12), Flakus (8), Wójcik (10), Chojnacka (7), Gajewska (4), Korabiec (libero) oraz Twardowska (1), Grajber (3), Tobiasz (2) i Strózik (2)
Serbia: Popovic (9), Canak (8), Cikiriz (19), Lukic (12), Busa (24), Mirkovic (4), Stepanovic (libero) oraz Mitrovic (2) i Simic

... ale pomimo przegranej w meczu z Serbią, polskie kadetki zagrają o medale! Ta wiadomość elektryzuje bardziej niż seniorskie porażki - jedna na Uniwersjadzie, a druga w meczu towarzyskim. Porażka Brazylii z Japonią pozwoliła Polkom na grę w półfinale. Tam rywalem będą groźne Chinki, ale jak zawsze - wierzymy, ze się uda! : ) Dawać dziewczyny!



Uniwersjada w Shenzen

Polska - Japonia 1:3
(21:25, 16:25, 26:24, 27:29)

Składy zespołów:
Polska: Naczk (9), Nuszel (4), Piątek (18), Jóźwicka (8), Haładyn (2), Skowrońska (17), Strasz (libero) oraz Trojan, Zielińska (3), Wilk, Kożon, Durajczyk (libero)
Japonia: Minamoto (11), Yamaguchi (5), Oumi (10), Nakamura (20), Okumura (13), Terai (5), Iwanaga (libero) oraz Yoshimura (5), Chiba, Watanabe, Minami (1)

Tą przegraną Polki straciły szanse na grę o medale. Teraz zostaje walka o miejsca 5-8.
W całym meczu było widać sporą niemoc w ataku, a wiadomo - jak to Japonki - wykorzystywały niemalże każdą szansę do obrony piłki. Szwankował atak ze środka, chociaż ze skrzydeł też nie było najlepiej. Gdybym miała kogoś chwalić, na pewno wyróżniłabym Krystynę Strasz, bo naprawdę po tych niektórych obronach ręce same składały się do oklasków. Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda. Wydawałoby się, że wygrana jest w naszym zasięgu, ale jednak nasze waleczne reprezentantki nie dały rady. Pozostaje nam kibicować Polkom w następnych meczach, i patrzeć pozytywnie, bo ta porażka nie jest katastrofą. Ktoś musi przegrać, by kto inny mógł wygrać. Walczymy do końca!


Sparing z Francją

Polska - Francja 0:3
(21:25, 25:27, 21:25)

Składy zespołów:
Polska: Żygadło, Jarosz, Nowakowski, Możdżonek, Kurek, Kubiak, Ignaczak (libero) oraz Mika, Gruszka, Ruciak, Kosok
Francja: Hardy-Dessources, Rouzier, Vadeleux, N'Gapeth, Pujol, Tuia, Grebennikov (libero) oraz Samica, Moreau, Toniutti, Marechal, Trefle

Pierwszy mecz sparingowy rozgrywany w Ostrowcu Świętokrzyskim okazał się być przegranym dla polskich siatkarzy. Widać było, że nasi reprezentanci mają trochę ołowiu w nogach, w końcu za nimi ciężkie treningi. Trudno wymagać, by gra od razu była idealna, ale kazdy by chciał, żeby Polacy wygrywali mecz za meczem. Dajmy im jednak trochę czasu, w końcu zawsze jest gorzej po to, by mogło być lepiej. : )
Na pewno widać u nas brak SKUTECZNEGO atakującego. Piotr Gruszka wraca po kontuzji, i na pewno nie jest jeszcze w 100% formie, Zbyszek Bartman też jeszcze nie gra, a Kuba Jarosz przeplata lepsze spotkania ze słabszymi. Jest na to jedna recepta - zaufanie. Bez tego żadna praca nie będzie miała sensu. Ani wysiłek sztabu szkoleniowego, ani zawodników. Niech budują formę po to, by ją pokazać na najważniejszych imprezach.
Mecz nie był tragedią, może nie potoczył się po naszej myśli, ale naprawdę - z dnia na dzień będzie lepiej!

niedziela, 14 sierpnia 2011

Polki górą w spotkaniu z Kubankami

Polska - Kuba 3:1
(25:15, 25:21, 23:25, 25:20)


Składy zespołów:
Polska: Podolec (7), Konieczna (15), Kosek (15), Okuniewska (14), Kaczorowska (10), Radecka (3), Maj (libero) oraz Saad, Wołosz (1), Efimienko i Kwiatkowska
Kuba: Salas (2), Palacios (13), Lescay (1), Giel (9), Carcaces (20), Silie (6), Borrell (libero) oraz Santos (8), Cleger (1) i Castañeda (6)

Kubanki na pewno nie są rywalem z najwyższej póki, ale są zespołem niebezpiecznym. Potęga wyskoku i siły przeciwniczek dawała o sobie znać. Ale w obliczu dobrej gry naszych siatkarek wszystkie te atuty nie miały aż tak wielkiego znaczenia! Nasze siatkarki popełniły dużo mniej błędów, co na pewno pozwoliło prowadzić bardziej stabilną grę. Jasne, mamy jeszcze sporo wad, ale przecież one są od tego, żeby je zamienić w zalety! Nasze siatkarki zagrały dzisiaj lepiej blokiem, chociaż podejrzewam, ze gorzej niż wczoraj się nie dało. Bera Okuniewska zaliczyła rewelacyjny występ, nawet bez statystyk można stwierdzić, że był to jeden z jej najlepszych meczy. Na pewno jest też jedną z liderek - mimo młodego wieku. Scavolini Pesaro wiedziało co robi kupując tę zawodniczkę! Po raz kolejny należy pochwalić Kasię Konieczną, mimo sezonu spędzonego na ławce teraz potrafi grać naprawdę dobrze. Może nie jest Gamovą albo Kożuch, ale czasami wypełnienie własnego obowiązku jest ważniejsze od bohaterstwa. taka jest siła naszego zespołu! Gramy zespołowo. Świadczą o tym poszczególne liczby punktów zdobywanych przez zawodniczki. Bera - 14 punktów, Karolina Kosek - 15 punktów i Kasia Konieczna również 15. I ta, która odwaliła dziś kawał dobrej roboty - Paulina Maj! Jej obrony czasem mogłoby doprowadzić do rozpaczy rywalki. Na pewno nasza libero jest jednym z najmocniejszych punktów biało-czerwonych.

Dzięki tej wygranej, Polki zachowały szansę na awans do turnieju finałowego. Kolejne mecze nasze siatkarki rozegrają w Hong Kongu. Czego im życzyć? Wygranych, zdrowia (żadnych kontuzji, mamy tego już dość! :D) i życzliwości gospodarzy. Bo wiadomo jak to bywa z tymi meczami wyjazdowymi, nie zawsze wolna hala itd. Ale będzie dobrze! W górę serca bo Polska wygra mecz!

Wygrana z Argentyną i porażka z Koreą, dziś trzecie spotkanie

Polska - Argentyna 3:0
(25:20, 25:20, 25:23)

Składy zespołów:
Polska: Konieczna (6 pkt.), Kosek (13), Okuniewska (12), Kaczorowska (2), Radecka (5), Efimienko (8), Maj (libero) oraz Saad, Wołosz (1), Kwiatkowska (4), Kruk (5).
Argentyna: Nizetich (11 pkt.), Fresco (5), Gildenberger (10), Sosa (7), Carlotto (1), Curatola (2), Gaido (libero) oraz Jersonsky, Bortolozzi, Boscacci (3) i Castiglione

Polki po raz drugi udowodniły swoją wyższość nad Argentynkami. Dobry mecz rozegrała Karolina Kosek, a Ola Kruk dała bardzo dobrą zmianę. W zespole Argentyny dużo słabiej zagrała młoda atakująca Fresco. Naszym przeciwniczkom jeszcze dużo brakuje do gry reprezentacji mężczyzn, ale na pewno o niektórych z nich jeszcze dużo usłyszymy. Uwagę zwraca nie za wysoka Sosa grająca na pozycji środkowej. Przy takim wzroście (180 cm) jej gra naprawdę pozytywnie zaskakuje. ; )



Polska - Korea Południowa
(21:25, 32:34, 23:25)

Polska: Konieczna (17), Kosek (14), Okuniewska (6), Radecka (3), Efimienko, Kruk (11), Maj (libero) oraz Podolec (3), Saad, Kaczorowska (3), Wołosz
Korea Płd.: Hwang Youn-Joo (14), Kim Yeon-Koung (24), Han Song -Yi (7), Kim Se-Young (5), Kim Hye-Jin (7), Lee Sook-Ja (1), Nam Jie-Youn (libero) oraz Bae Yoo-Na , Yoon Hye-Suk, Jang Young-Eun

Dzień później reprezentacja Polski zagrała przeciwko Koreankom. Przeciwniczki okazały się zbyt mocne wygrywając 3:0. W naszym zespole zabrakło regularności - masowo psute zagrywki zabijały grę. Popełniliśmy zdecydowanie zbyt dużo błędów. Dobry mecz rozegrała Katarzyna Konieczna.

Do dzisiejszego spotkania z Kubankami trzeba podejść spokojnie. Nasze przeciwniczki nie są górą nie do przejścia! Ich gra nie jest aż tak dobra jak gra męskiej reprezentacji, ale na pewno nie można ich zlekceważyć. Jedni jest pewne - Polki będą walczyć. Tylko, proszę, nie psujcie już tyle zagrywek! Ryzyko ryzykiem, ale czasem trzeba też trochę zwolnić rękę żeby nie przesadzić z liczbą błędów własnych.
+ więcej gry środkiem! I ZAUFANIA do środkowych. Może to nie jest Kasia Gajgał czy Bednarek-Kasza, ale one też mają możliwości. Należy tylko nimi dobrze pokierować.

czwartek, 11 sierpnia 2011

Szesnastoosobowy skład na ME siatkarzy

Szesnastoosobowa kadra Polski siatkarzy:

Rozgrywający: Łukasz Żygadło, Fabian Drzyzga

Atakujący: Jakub Jarosz, Zbigniew Bartman, Piotr Gruszka

Środkowi: Marcin Możdżonek, Grzegorz Kosok, Piotr Nowakowski, Karol Kłos

Przyjmujący: Bartosz Kurek, Mateusz Mika, Michał Ruciak, Sebastian Świderski, Michał Kubiak

Libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski


Z wcześniejszej dziewiętnastki odpadł Paweł Woicki, Patryk Czarnowski i Michał Bąkiewicz.

źródło: sport.pl

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Statystki po pierwszym weekendzie WGP

Po pierwszych turniejach World Grand Prix można znaleźć Polskie zawodniczki w czołówkach rankingów indywidualnych. Szczególnie cieszy postawa Pauliny Maj, która jest najlepiej broniącą oraz 3 zawodniczką wśród wszystkich libero. W czołówce najlepiej atakujących znajduje się również Kinga Kasprzak w ostatnim sezonie grająca w Muszynie.


Najlepiej punktująca:
1. Kim Yeon-Koung KOR 64 pkt.
2. Malagurski Sanja SRB 55 pkt.
Palacios Mendoza Yoana CUB 55 pkt.
...
19. Kosek Karolina POL 38 pkt.
24. Konieczna Katarzyna POL 35 pkt.
26. Kasprzak Kinga POL 34 pkt.



Najlepiej atakująca:

1. Palacios Mendoza Yoana CUB 50.00%
2. Sakoda Saori JPN 48.31%
3. Kasprzak Kinga POL 47.62%
...
11. Kosek Karolina POL 42.17%
20. Konieczna Katarzyna POL 37.18%


Najlepiej blokująca:

1. Sosa Emilce ARG 1.33 blok/set
2. Akinradewo Foluke USA 1.27 blok/set
3. Borisenko Maria RUS 1.20 blok/set
...
31. Okuniewska Berenika POL 0.50 blok/set
51. Podolec Anna POL 0.33 blok/set
52. Efimienko Zuzanna POL 0.33 blok/set


Najlepiej zagrywająca:
1. Larson Jordan USA 1.00 asa/set
2. Kanthong Malika THA 0.73 asa/set
3. Bosetti Lucia ITA 0.67 asa/set
...
15. Efimienko Zuzanna POL 0.33 asa/set
16. Konieczna Katarzyna POL 0.33 asa/set
17. Radecka Milena POL 0.33 asa/se


Najlepiej broniąca:

1. Maj Paulina POL 6.50 obron/set
2. Caso Sierra Carmen Rosa DOM 6.43 obron/set
3. Gaido Lucia ARG 6.33 obron/set
...
12. Wołosz Joanna POL 2.92 obron/set


Najlepiej rozgrywająca:
1. Rondon Giulia ITA 10.17
2. Tomkom Nootsara THA 8.64
3. Takeshita Yoshie JPN 7.11
4. Wołosz Joanna POL 6.25
...
15. Radecka Milena POL 3.58


Najlepiej przyjmująca:

1. Gaido Lucia ARG 74.0%3
2. Caso Sierra Carmen Rosa DOM 65.63%
3. Maj Paulina POL 56.76%
...
7. Kosek Karolina POL 44.44%


Najlepsza libero:
1. Gaido Lucia ARG 11.33
2. Caso Sierra Carmen Rosa DOM 11.14
3. Maj Paulina POL 10.67

niedziela, 7 sierpnia 2011

Dwie porażki na zakończenie pierwszego turnieju WGP

Polska - Dominikana 2:3
(25:21, 17:25, 24:26, 25:23, 16:18)


Składy zespołów:
Polska: Podolec (6), Konieczna (17), Kosek (16), Kasprzak (8), Radecka (3), Efimienko (8), Maj (libero) oraz Okuniewska (12), Kaczorowska (6), Wołosz (2), Kwiatkowska i Kruk
Dominikana: Vargas (12), Eve Mejia (17), Cabral de la Cruz (9), Echenique (1), Rivera (17), De La Cruz de Pena (16), Caso Sierra (libero) oraz Marte Frica, Nunez (5), Rondon Martinez i Binet

Dzięki dwóm wygranym setom Polki mogą sobie dodać punkt do tabeli. Nasze reprezentantki miały duże szanse, niestety - niewykorzystane. Na pochwałę zasługuje po tym meczu Joanna Wołosz, która dała dobrą zmianę Milenie Radeckiej. Polskiej ekipie liderowała Katarzyna Konieczna i Karolina Kosek.



Polska - Włochy 1:3
(12:25, 25:21, 24:26, 14:25)


Składy zespołów:
Polska: Konieczna (3), Kosek (11), Okuniewska (8), Kasprzak (13), Wołosz (5), Efimienko (5), Maj (libero) oraz Podolec, Kaczorowska (2), Radecka, Kwiatkowska (14)
Włochy: Rondon (3), Guiggi (2), Costagrande (22), Ortolani (15), Arrighetti (12), Bosetti (10), Cardullo (libero) oraz Garzaro i Cristiani (7)

Mimo przegranej, nasza drużyna zasługuje na pochwałę. Dziewczyny pokazały, że bez względu na klasę przeciwnika potrafią prowadzić wyrównaną walkę. Kolejny dobry mecz rozegrała Joanna Wołosz. Dużym pozytywem tego meczu była Anita Kwiatkowska, która w obliczu dużo słabszej postawy Katarzyny Koniecznej dała świetną zmianę. Na wyróżnienie zasługuje Kinga Kasprzak, która po słabszym początku meczu pokazała charakter i zaczęła grać swoją dobrą siatkówkę.
To, że gramy słabszym składem nie usprawiedliwia żadnej porażki, ale na pewno musimy to brać pod uwagę zanim postanowimy skrytykować grę którejkolwiek z zawodniczek. Część z nich gra swoje pierwsze mecze i pokazuje się z naprawdę nie najgorszej strony. Tak więc - do boju Polsko!

piątek, 5 sierpnia 2011

WGP - Polki rozbijają Argentynę.

Trzeba przyznać, że początek WGP obiecujący. Rywal może nie z najwyższej półki, ale na "przetarcie" dla nowych w kadrze zawodniczek - idealny. Widać było jeszcze nerwowość, ale to normalne na początku. Kadra jest nowa, znajduje się w niej wiele  młodych siatkarek, debiutujących na arenie międzynarodowej, jednak z każdym meczem zespół będzie się ze sobą zgrywał i następne spotkania będą już spokojniejsze. Wynik jest, jak miał być. 3:0, sety wygrywane gładko do 20, 17 i 22. Oprócz przestojów w pierwszej  odsłonie, gra naszych zawodniczek była raczej równa. No - oby tak dalej a będzie coraz lepiej.
Wśród zawodniczek wyróżniała się dzisiaj Kinga Kasprzak, która zdobywała wiele punktów i, choć są to jej reprezentacyjne początki, była opanowana i grała spokojnie. Zespół dobrze radził sobie w  bloku - tu również wyróżniała się nasza bardzo wysoka środkowa - Zuzanna Efimienko.  
Myślę, że każdy zgodzi się ze mną, że jest to młody zespół z potencjałem, który ma szanse na dobry wynik w WGP i na jesiennych Mistrzostwach Europy. Trzymamy kciuki i za weekendowe mecze i za przygotowania do ME : )

środa, 3 sierpnia 2011

I wszystko jasne (?) Oświadczenie Michała Kubiaka.

W związku z rozpowszechnianiem przez zarząd AZS Politechniki Warszawskiej SSA nieprawdziwych informacji na temat mojej przynależności klubowej, oświadczam, że nie mam z w/w Spółką żadnych obowiązujących umów o charakterze sportowym czy cywilno-prawnym. W sezonie 2010/11 byłem wypożyczony do AZS z klubu Pallavolo Padova,gdzie miałem ważny kontrakt do 2012 roku. W lipcu br. kontrakt został wykupiony przez KS Jastrzębski Węgiel i w tym zespole będę występował przez najbliższe dwa sezony. Z uwagi na absorbujące przygotowania z reprezentacją Polski do Mistrzostw Europy,nie będę więcej wypowiadał się w tej sprawie.

Michał Kubiak, Spała 02.08.2011


Źródło: plusliga.pl

Miejmy nadzieję, ze to koniec tej całej sprawy, bo patrząc na to co się działo, nawet takie oświadczenie może nic nie pomóc. Oby pomogło.

piątek, 29 lipca 2011

22 zawodników na Mistrzostwa Europy.

Do wcześniej wybranych 19 siatkarzy, trener Andrea Anastasi dołączył jeszcze trzech. Jest to Grzegorz Łomacz, Bartosz Janeczek i Damian Wojtaszek. Siatkarze ci dostali od trenera kolejną szansę, czy tym razem uda im się przekonać szkoleniowca? Jeśli nie, to i tak będzie to dla nich szansa do rozwijania swoich umiejętności.

Szeroka kadra Polski na Mistrzostwa Europy 2011:

Rozgrywający:

Łukasz Żygadło
Paweł Woicki
Fabian Drzyzga
Grzegorz Łomacz

Atakujący:

Piotr Gruszka
Zbigniew Bartman
Bartosz Janeczek
Jakub Jarosz

Środkowi:
Patryk Czarnowski
Karol Kłos
Grzegorz Kosok
Piotr Nowakowski
Marcin Możdżonek

Przyjmujący:

Michał Bąkiewicz
Michał Kubiak
Bartosz Kurek
Mateusz Mika
Michał Ruciak
Sebastian Świderski

Libero:

Krzysztof Ignaczak
Paweł Zatorski
Damian Wojtaszek


Mistrzostwa rozpoczną się 10 września. W fazie grupowej nasi siatkarze zagrają w grupie D, która swoje mecze rozegra w Pradze z Niemcami, Bułgarią i Słowacją. Wcześniej jednak naszą reprezentację czekają 2 mecze towarzyskie z Francją i Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, w którym zmierzą się z Rosjanami, Włochami i Czechami.

sobota, 23 lipca 2011

Polska - Japonia 1:3

Polska - Japonia - 1:3 (25:19, 8:25, 24:26, 18:25)
Polska: Radecka, Konieczna, Kasprzak, Kaczorowska, Okuniewska, Efimienko, Maj (L) oraz Kosek, Kruk, Podolec, Kwiatkowska
Japonia: Takeshita, Araki, Erika, Saori, Ebata, Ai, Yamaguchi, Sano (L) oraz Ishida, Iwasaka, Risa.

W pierwszym sparingowym spotkaniu w Węgierskiej Górce, reprezentacja Polski kobiet uległa Japonkom 1:3. Był to pierwszy mecz Polek pod wodzą nowego trenera - Alojzego Świderka. Jutro drugi sparing, miejmy nadzieję, że z korzystnym wynikiem dla nas!

Nie było transmisji, jestem w stanie napisać tylko tyle. Kopiowanie relacji z innych stron nie ma sensu. :)

środa, 20 lipca 2011

Wielkich powrotów nie będzie - kadra siatkarzy na zgrupowanie w Spale.

Trener Andrea Anastasi podał nazwiska 19 zawodników, którzy w spale rozpoczną przygotowanie do wrześniowych Mistrzostw Europy. Wielkich powrotów nie ma. W składzie z nieobecnych podczas Ligi Światowej znalazł się tylko Sebastian Świderski, który z pewnością będzie dużym wsparciem dla naszych młodych zawodników. Do kadry powrócił również Patryk Czarnowski, zmagający się wcześniej z kontuzjami.


Kadra Polski na zgrupowanie w Spale

Rozgrywający
Łukasz Żygadło
Paweł Woicki
Fabian Drzyzga

Atakujący
Jakub Jarosz
Zbigniew Bartman
Piotr Gruszka

Środkowi
Marcin Możdżonek
Grzegorz Kosok
Piotr Nowakowski
Patryk Czarnowski
Karol Kłos

Przyjmujący
Bartosz Kurek
Michał Bąkiewicz
Mateusz Mika
Michał Ruciak
Sebastian Świderski
Michał Kubiak

Libero
Paweł Zatorski
Krzysztof Ignaczak

To już rok...

Dzisiaj mija rok istnienia naszego bloga... Bilans - 173 posty, w każdy z nich włożony nasz trud, czas i przede wszystkim miłość do sportu i do siatkówki. Dziękujemy Wam wszystkim, Czytelnikom, którzy dawali i wciąż dają nam siłę do pisania. Dziękujemy za komentarze, za miłe słowa, za WSZYSTKO! I oby następny rok istnienia bloga był tak samo dobry, lub lepszy niż ten.
Wasze Marta, Nesa i Gosia :-)

PS. Dziękujemy Marcie za nowy baner na rocznicę!

niedziela, 10 lipca 2011

Polacy na podium LŚ! Zwycięska walka o brąz!

Od meczu minęła już chwilka, a ja nadal jestem tak samo zagotowana. Chyba pora wziąć coś na uspokojenie. :)

Polska - Argentyna 3:0
(25:18, 25:23, 25:22)

Składy zespołów:
Polska: Nowakowski (7), Kosok (7), Kurek (14), Jarosz (17), Ruciak (2), Żygadło (4), Ignaczak (libero) oraz Kubiak (4)
Argentyna: Conte (14), Quiroga (3), Sole (5), Pereyra (8), Crer (8), De Cecco (3), Gonzalez (libero) oraz Ocampo (3) i Uriarte (1)

Takie mecze aż chce się oglądać! Heroiczna walka ze Sborną dała nadzieję na wygraną z Argentyną. Z Rosją walczyliśmy jak równy z równym i naprawdę warto było obejrzeć - mimo przegranej. Dzisiaj... Brak słów! To, co zrobiła nasza drużyna jest nie do opisania. Wygraliśmy 3:0! Myślę, że teraz WSZYSCY malkontenci powinni się zastanowić nad tym co mówili, nad ciągłym marudzeniem - bo nasza reprezentacja nadal może być najlepsza.
Myślę, ze ten turniej pokazuje wartość pracy chłopaków. Ciężkie treningi, długie podróże - mogą być z siebie dumni. Ale trzeba pamiętać, że droga od zera do bohatera jest krótka, a od bohatera do zera jest pokonywana w mgnieniu oka, dlatego nie można zatracić się w tym sukcesie. Musimy brnąć dalej!
Takie mecze są ważne. Budują drużynę, wzmacniają fundamenty. Chłopcy podnieśli się, pokazali charakter, walkę. To jest normalne dla przyszłych zwycięzców. Dlatego bądźmy dobrej myśli! Następne turnieje oby były dla nas tak samo owocne, ale i szczęśliwe - bo nie ukrywajmy, chyba rzeczywiście cały wszechświat nam pomógł! :) Ale wykorzystaliśmy to i tylko ten fakt się liczy.

Dziś jeszcze finał. Rosja-Brazylia. Szykuje się ciekawe widowisko, dla jednej strony wygrane, a dla drugiej nie. Kto będzie się dziś cieszył ze zwycięstwa?
(Dziś jeszcze dekoracja, koniecznie trzeba obejrzeć.)

sobota, 9 lipca 2011

Polska droga od zera do bohatera. Polacy w półfinale!

Mówi się, że prawdziwą drużynę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna.
Będąc kropelką w biało-czerwonym morzu kibiców w Ergo Arenie, patrzyłam na porażkę z Włochami. Mecz zdecydowanie nam nie wyszedł. Powolne wchodzenie w grę, przerywane seriami popsutych zagrywek. Było jasne, że trzeba coś z tym zrobić. Niekończone akcje, słaba skuteczność kontry, popsute zagrywki, śpiący środkowi - można wymieniać bez końca błędy polskiej ekipy. Jadnak prawda jest taka, że takie mecze też są potrzebne. Serce mi się krajało jak patrzyłam na Zbyszka Bartmana wchodzącego do hali o kulach. Jego kontuzja na pewno trochę pokrzyżowała plany Andrei Anastasiego. Włosi wydawali się nie do pokonania, grali szybką piłką i piekielnie mocną zagrywką. Nawet kibice nie mogli ich do końca zdeprymować. Przegraliśmy. Na trybunach pojawiały się gwizdy, nieprzychylne komentarze. Kibice powinni być obiektywni, ale takie zachowanie na pewno nie było budujące. Na szczęście nasi siatkarze zaczęli wyciągać wnioski...
Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie.*
...do meczu z faworyzowaną Argentyną zawodnicy przystąpili z nowymi nadziejami. Wszystko zaczęło układać się po naszej myśli. Bułgaria wygrała z Włochami. Italia była tłem do wspaniałej gry rywali. Chyba powinniśmy podziękować, że jest ktoś taki jak Nikołow, bo bez niego nie wiadomo jak ułożyłby się tamten mecz, a wiadomo - wygrana Włoch wykluczała nasze szanse na awans. Do wygranej Bułgarów swoje ziarenko dodali polscy kibice, którzy wiedzieli jak przedstawia się sytuacja polskiej ekipy. Nie mogliśmy zmarnować takiej okazji... I chyba to samo myśleli sobie siatkarze. Pierwszy set spokojnie wygrany przez Argentynę, która grała swoją siatkówkę - szybką i trudną do odczytania. Luciano de Cecco raz po raz gubił nasz blok. Kolejne dwa sety - słabsze w wykonaniu Argentyny, a zdecydowanie lepsze w naszym. Polacy objęli prowadzenie 2:1 i można było mieć nadzieję na zakończenie meczu w czterech setach. Jednak Argentyńczycy nie odpuścili. W czwartej partii szybko uzyskali przewagę (16:10) i dopiero kapitalne wejście Piotra Gruszki zmieniło oblicze naszej gry. Walka do końca toczyła się punkt za punkt, ale to Argentyńczycy mogli cieszyć się z wygrania seta 26:24. Piąta partia... Nerwy, nerwy, nerwy. Na początku koszmar, Argentyńczycy prowadzili 4:1. Po przerwie wziętej przez naszego szkoleniowca, Polacy wrócili na boisko odmienieni. Zaczęliśmy prowadzić grę, na tablicy widniał wynik 11:8. Końcówka tie-breaka była kolejną nerwówką. Z prowadzenia polskiej reprezentacji niewiele zostało (13:12), ale zepsute zagrywki ułatwiły nam zadanie i wygraliśmy 3:2!

Polska - Argentyna 3:2
(18:25, 25:22, 25:20, 24:26, 15:13)


Składy zespołów:
Polska: Nowakowski (7), Kosok (11), Kurek (29), Jarosz (11), Ruciak (7), Żygadło (1), Ignaczak (libero) oraz Gruszka (4), Woicki, Możdżonek
Argentyna: Arroyo (13), Scholtis (12), Conte (14), Quiroga (11), Sole (3), De Cecco (1), Gonzalez (libero) oraz Ocampo (14), Uriate (1), Pereyra (1), Giustiniano (7)

W półfinale czeka nas rywal z najwyższej półki. Rosja. Każde spotkanie z tą drużyną obfituje w dodatkowe emocje. Wszyscy każą mi myśleć racjonalnie, że Rosjanie nas zmiotą itd. A ja nie chcę myśleć racjonalnie. Wierzę w naszą drużynę, w to, że wymęczone zwycięstwo z Argentyną da nam pozytywnego kopa. Chłopcy są mocni, jeśli tylko zrobią coś z tą nieszczęsną zagrywką - możemy być optymistami. Nasza kadra już parę razy się przewróciła, ale szła własną drogą. I za każdym razem powstawała. Po to jest każdy upadek. Po to, żeby po nim powstać. A więc powstańmy i weźmy to, o czym marzymy!

*Paulo Coehlo

czwartek, 7 lipca 2011

Polska - Holandia 3:2 :)

Polska - Holandia 3:2
(25:17, 25:19, 17:25, 16:25, 15:12)

Składy zespołów:
Polska: Kaczorowska, Efimienko, Okuniewska, Wołosz, Kwiatkowska, Kasprzak, Maj (libero) oraz Konieczna, Kruk
Holandia: de Kruif, Blom, Pletersen, Visser, Bijkema, Buijs, van Tienen (libero) oraz Sloetjes, Grotheus, Huurman, Wensink


Nasze siatkarki chyba musiały oglądać wczorajsze spotkanie Polska - Bułgaria i postanowiły wziąć przykład z Polaków. Po dwóch bardzo pewnie wygranych setach do 17 i 19 wyraźnie dały się rozegrać Holenderkom i same poległy najpierw do 17, a potem do 16. W tych 4 setach losy spotkania odwróciły się o 180 stopnie. Najpierw wyraźna dominacja naszych dziewczyn, a później Holenderek. W tie-breaku udało się jednak powrócić do lepszej gry. Toczyła się bardzo wyrównana walka punkt za punkt. Ponownie zaczął działać nasz punktowy blok, którego w 3 i 4 praktycznie nie było. Przy stanie 9:9 na zagrywkę weszła Zuzanna Efimienko i wyprowadziła nasz zespół na dwupunktowe prowadzenie, które udało się już utrzymać do końca spotkania.

Po zwycięstwie nad Holenderkami polskie siatkarki zajęły w swojej grupie 2 miejsce i awansowały do półfinału Pucharu Jelcyna. Swoje półfinałowe rywalki poznają po meczu Rosja - China.

Bułgarski horror z happy endem.

Polska - Bułgaria 3:2 (25:20, 23:25, 14:25, 25:22, 15:13)

Polska: Piotr Nowakowski (16), Bartosz Kurek (24), Zbigniew Bartman (18), Michał Ruciak (9), Łukasz Żygadło (2), Marcin Możdżonek (8) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jakub Jarosz, Paweł Woicki, Michał Bąkiewicz, Grzegorz Kosok (1), Michał Kubiak.

Bułgaria: Andriej Żekow (2), Matej Kazijski (18), Wiktor Josifow (5), Teodor Todorow, Todor Aleksiejew (6), Cwetan Sokołow (27) i Władysław Iwanow (libero) oraz Christo Cwetanow (8), Metodi Ananiew, Nikołaj Penczew (3), Władimir Nikołow (4), Georgi Bratojew.



W sumie to nie wiem co o tym meczu napisać. Nasi chłopcy już nas chyba przyzwyczaili do takich zwrotów akcji i trudnych końcówek, co nie zmienia faktu, że mało co wczoraj nie dostałam zawału. Bardzo dobra gra w pierwszym secie napawała optymizmem. Ładne, kombinacyjne akcje, gra środkiem oraz dobry blok doprowadziły naszą drużynę do zwycięstwa 25:20. Drugi set był bardzo zacięty. Walka punkt za punkt. Żadna drużyna nie wysunęła się na znaczące prowadzenie. Bułgarzy nie popełnili błędów w końcówce i wygrali 23:25. Trzeci set bardzo przypominał mi czwartkowe spotkanie z Brazylią. Nie wychodziło kompletnie nic. Nasz zespół znowu się zaciął i nie miał kto przełamać tej słabej gry. Chłopcy chcieli walczyć, ale tak jakby nie mieli do tego sił. Ostatecznie przegrali tę bardzo złą w naszym wykonaniu partię do 14. I tutaj pojawiła się obawa. Czy uda się "wyczyścić" głowę i wrócić do tej dobrej gry z pierwszego seta. Czy chłopcy zapomną o tych przegranych partiach i wrócą do walki. Na szczęście się udało. Bartosz Kurek i Zbigniew Bartman powrócili do skutecznych ataków, dzięki którym nasz zespół mógł sobie wypracować tę co prawda niewielką przewagę nad Bułgarią. Łukasz Żygadło mógł pewnie wystawiać piłki do naszych skrzydłowych, gdyż oni go nie zawodzili. Ze środka wspierał ich jeszcze swoimi skutecznymi atakami Piotrek Nowakowski. Udało się doprowadzić do tie-breaka. Pierwszy sukces już został osiągnięty. Udało się przełamać i wrócić do dobrej gry. Ten piąty set nasi siatkarze rozpoczęli od mocnego uderzenia. Nie pozwolili dochodzić Bułgarom do głosu i wydawało się, że bardzo pewnie zmierzają do wysokiego zwycięstwa. Nie mogło jednak do końca być tak pięknie. Za mało włosów by nam posiwiało, gdyby to się tak skończyło. Przy naszym prowadzeniu 11:4 coś znowu się zacięło. Ponownie nie mogliśmy skończyć swojego ataku. Dodatkowo kontuzji, jak się okazało dosyć groźnej doznał Zbigniew Bartman. Prawdopodobnie nie zobaczymy już naszego atakującego w meczach Final Eight, z powodu naderwania mięśnia łydki. Po tym wydarzeniu Bułgarzy doprowadzili do remisu po 12. Znowu zadrżały nam serca. Na nasze szczęście zagrywkę zepsuł Żekow, później jeszcze błąd popełnił Kazijski i mieliśmy wreszcie piłkę meczową. Spotkanie przy stanie 15:13 zakończył atak Grzegorza Kosoka ze środka.



Mam nadzieję, że nasi siatkarze dobrze się zregenerowali i do dzisiejszego spotkania z Włochami przystąpią w pełni sił. Dodatkowo ważnym aspektem w tym pojedynku będzie fakt, że Andrea Anastasi jest Włochem i to on jeszcze w ubiegłym roku prowadził reprezentację Italii. To może nam jednak pomóc w lepszym przygotowaniu taktycznym do tego spotkania. Będziemy znowu mocno ściskać kciuki i kibicować naszym chłopakom, aby nie doprowadzili do takiego dreszczowca jak wczoraj :)

A tak na koniec chciałam jeszcze bardzo serdecznie pozdrowić Martę, która przed chwilą dotarła do Gdańska i dzisiejsze popołudniowe spotkania będzie oglądać z trybun Ergo Areny :) Mam nadzieję, że jutro podzieli się z nami emocjami jakie towarzyszą meczom polskiej reprezentacji wśród kibiców na hali.

Piosenka nastrajająca do kibicowania: http://www.youtube.com/watch?v=OOCJD7Rt4UE

środa, 6 lipca 2011

Polki przegrywają po walce z Brazylią 1:3

Po wczorajszym przegranym towarzyskim meczu z Rosją, przyszedł czas na Brazylię! Wicemistrzynie globu wystąpiły jednak w mocno okrojonym składzie, podobnie jak Polki.

Polska - Brazylia 1:3
(18:25, 21:25, 29:27, 14:25)

Polska: Radecka (1 pkt), Kwiatkowska (14), Okuniewska (11), Efimienko (8), Kaczorowska (1), Kasprzak (17), Saad (libero) oraz Maj, Wołosz (7), Konieczna (1), Kruk (7).
Brazylia: Adenizia (11), Priscila (14), Welissa (11), Joyce (10), Natasha (9), Ana (5), Camila (libero) oraz Ivna Franco (6), Natalia (6), Tandara (9)

W pierwszym secie podopieczne Wiesława Popika prowadziły wyrównaną walkę. Po zdobyciu 17 punktu zaczęły się kłopoty. Rywalki idąc śladem brazylijskich siatkarzy, nie pozwoliły Polkom na dominację w końcówce. Parę naszych prostych błędów i lepsza gra reprezentacji Brazylii nie pozwoliła na wygranie seta do 18.
Po zmianie stron nic nie wskazywało na to, że rozpocznie się pogrom. Na początku był spokojny wynik 1:1, po chwili zaczęliśmy przegrywać 1:9. Nieudane ataki Klaudii Kaczorowskiej, seria bloków Brazylii spowodowały spore zamieszanie w szeregach reprezentacji Polski. Pierwszy po długim czasie punkt zdobyła Berenika Okuniewska, która była jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek w drużynie. Brazylijki łatwo się zdekoncentrowały i polskie siatkarki powoli zaczęły odrabiać straty - zbliżyły się na cztery punkty. Na więcej jednak rywalki nie pozwoliły. Wygrały partię do 21.
W kolejnym secie Polki wyszły na boisko zmotywowane dobrą grą w końcówce drugiej partii. Szybko odskoczyły na parę punktów. Na tablicy widniał wynik 19:11, a potem nawet 21:12. Nawet taka przewaga nie pozwoliła naszym siatkarkom na prowadzenie spokojnej gry. Niekończone ataki po naszej stronie pozwoliły Brazylijkom na odrabianie strat. Ze sporej przewagi zrobił się remis po 23. Ostatecznie to Polki zwyciężyły do 27.
Ostatnia partia była w naszym wykonaniu najsłabszą. Na parkiecie niepodzielnie dominowały rywalki. Nawet dobre bloki Bery Okuniewskiej i Zuzy Efimienko nic nie zdziałały. Brazylijki wygrały seta do 14 i cały mecz 3:1.

Mimo tego, że przegraliśmy, parę siatkarek może zaliczyć ten mecz do udanych. Z bardzo dobrej strony pokazała się Magdalena Saad(od nowego sezonu zawodniczka Atomu Trefla Sopot), która wybroniła naprawdę parę trudnych piłek. Oprócz niej, pochwaliłabym Aleksandrę Kruk, która dała dobrą zmianę Klaudii Kaczorowskiej. Joanna Wołosz też może zaliczyć ten mecz do udanych, pokazała się z fajnej strony zastępując Milenę Radecką (wcześniej Sadurek). I mimo paru słabszych momentów, należy pochwalić Kingę Kasprzak, która była główną punktującą naszej ekipy.
Pozostaje wierzyć, ze następne mecze okażą się być dla nas nieco lepsze. Jutro w Pucharze Jelcyna polki rozegrają kolejny mecz, tym razem z Holandią, która ma na koncie już dwie porażki. Miejmy nadzieję, że tym razem Jekaterynburg okaże się dla nas szczęśliwy.

niedziela, 3 lipca 2011

Grupy turnieju finałowego LŚ.



Polska reprezentacja poznała rywali, z którymi zmierzy się o medale Ligi Światowej. Jako gospodarz trafiliśmy do grupy E. Pierwsze mecze zostaną rozegrane 6 lipca o godzinie 11:00. Spotkania naszej reprezentacji w fazie grupowej będą rozpoczynały się o 20:00. Najpierw zagramy z Bułgarią, a potem z Włochami i Argentyną.


Grupa E:
Polska (gospodarz)
Włochy (zwycięzca grupy D)
Bułgaria (druga drużyna grupy B)
Argentyna (zwycięzca grupy C)

Grupa F:
Stany Zjednoczone (druga drużyna grupy A)
Rosja (zwycięzca grupy B)
Brazylia (zwycięzca grupy A)
Kuba (druga drużyna grupy D)


Teoretycznie trafiliśmy na łatwiejszych rywali. W fazie grupowej unikniemy Brazylii oraz USA czyli głównych kandydatów do złota LŚ. Jak będzie w praktyce przekonamy się dopiero od środy, gdy nasi reprezentanci rozpoczną mecze. Trzymamy kciuki i liczymy dobry występ :)

Statystyki po fazie interkontynentalnej LŚ.

Bartosz Kurek po trochę słabszym występie w meczach z Brazylią nie utrzymał zajmowanych przez siebie wysokich miejsc. Prowadzenia w tabelach nie oddał natomiast Krzysiek Ignaczak, który jeszcze powiększył swoją przewagę nad drugim w tych zestawieniach Sergio. Na pierwsze miejsce wśród najlepiej rozgrywających awansował Łukasz Żygadło.


Najlepiej punktujący:
1. Oivanen Mikko FIN --- 241 pkt.
2. Rouzier Antonin FRA --- 211 pkt.
3. Bell Cisnero Henry CUB --- 197 pkt.
...
5. Kurek Bartosz POL --- 189 pkt.
13. Bartman Zbigniew POL --- 166 pkt.


Najlepiej atakujący:
1. Bell Cisnero Henry CUB --- 55.92%
2. Leon Venero Wilfredo CUB --- 52.83%
3. Mikhaylov Maxim RUS 146 --- 52.33%
...
23. Kurek Bartosz POL --- 44.17%
25. Bartman Zbigniew POL --- 43.52%


Najlepiej blokujący:
1. Todorov Teodor BUL --- 1.04 blok/set
2. Lee David USA --- 0.96 blok/set
3. Możdżonek Marcin POL --- 0.90 blok/set
...
7. Kurek Bartosz POL --- 0.78 blok/set
38. Bartman Zbigniew POL --- 0.35 blok/set


Najlepiej zagrywający:
1. Stanley Clayton USA --- 0.56 asa/set
2. Travica Dragan ITA --- 0.49 asa/set
3. Biriukov Denis RUS --- 0.35 asa/set
...
5. Kurek Bartosz POL --- 0.35 asa/set


Najlepiej broniący:
1. Ignaczak Krzysztof POL --- 3.93 obron/set
2. Santos Sérgio Dutra BRA --- 3.36 obron/set
3. Lambourne Richard USA --- 2.93 obron/set
...
13. Bartman Zbigniew POL --- 1.83 obron/set
14. Kurek Bartosz POL --- 1.80 obron/set
15. Żygadło Łukasz POL --- 1.73 obron/set


Najlepiej rozgrywający:
1. Żygadło Łukasz POL --- 8.53
2. Han Sun-Soo KOR --- 8.47
3. Petkovic Vlado SRB --- 8.09
...
24. Woicki Paweł POL --- 0.93


Najlepiej przyjmujący:
1. Endres Murilo BRA --- 72.05%
2. Santos Sérgio Dutra BRA --- 69.39%
3. Priddy William USA --- 66.82%
...
11. Ignaczak Krzysztof POL --- 56.88%


Najlepszy libero:

1. Ignaczak Krzysztof POL --- (440) 7.28
2. Santos Sérgio Dutra BRA --- (410) 6.74
3. Lambourne Richard USA --- (462) 6.18

piątek, 1 lipca 2011

Polskie zespoły poznały rywali w Lidze Mistrzów i Lidze Mistrzyń.

W Wiedniu podczas Europejskiej Gali Siatkówki odbyło się losowanie fazy grypowej Ligi Mistrzów. W tegorocznej edycji CEV Champions League wystąpią 24 drużyny męskie w tym PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Wśród 20 zespołów Ligi Mistrzyń Polskę będzie reprezentować Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna oraz Atom Trefl Sopot.


Grupy Ligi Mistrzów:


Grupa A:
Iraklis Saloniki (Grecja),
Noliko Maaseik (Belgia),
Arkas Izmir (Turcja),
CSKA Sofia (Bułgaria)

Grupa B:
Zenit Kazań (Rosja),
Euphony Asse-Lennik (Belgia),
Vfb Friedrischshafen (Niemcy),
Remat Zalau (Rumunia),

Grupa C:
Itac Diatec Trentino (Włochy),
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle,
CAI Teruel (Hiszpania),
Partizan Termoelektro Belgrad (Serbia),

Grupa D:
Bre Banca Lannuti Cuneo (Włochy),
Stade Poitevin Poitiers (Francja),
Generali Unterhaching (Niemcy),
Jihostroj Czeskie Budziejowice (Czechy)

Grupa E:
Lokomotiv Nowosibirsk (Rosja),
Fenerbahce Stambuł (Turcja),
Hypo Titol Innsbruck (Austria),
Lube Banca Macerata (Włochy)

Grupa F:
PGE Skra Bełchatów,
VB Tours (Francja),
ACH Volley Ljublana (Słowenia),
Budvanska Rivjera Budva (Czarnogóra).



Grupy Ligi Mistrzyń:


Grupa A:
RC Cannes (Francja),
MC Carnaghi Villa Cortese (Włochy),
Schweriner SC (Niemcy),
Eczacibasi Stambuł (Turcja)

Grupa B:
Fenerbache Stambuł (Turcja),
Rabita Baku (Azerbejdżan),
Dresdner SC (Niemcy),
ASPTT Mulhouse (Francja)

Grupa C:
Dynamo Kazań (Rosja),
Atom Trefl Sopot,
Volerro Zurych (Szwajcaria),
VK Modranska Prostejov (Czechy)

Grupa D:
Volley Bergamo (Włochy),
Telekom Istambuł (Turcja),
2004 Tomis Constanta (Rumunia),
Azerail Baku (Aze)

Grupa E:
Dynamo Moskwa (Rosja),
Bank BPS Fakro Muszyna,
Crvena Zvezda Belgrad (Serbia),
Scavolini Pesaro (Włochy)


*źródła: PlusLiga i PlusLiga Kobiet

czwartek, 30 czerwca 2011

Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce!

Nam niestety znowu przypada to drugie. Dzisiejsza porażka w meczu z Brazylia bardzo zabolała. Bo to nie tylko Brazylia wygrała ten mecz, ale to my go przegraliśmy. 2 koszmarne sety zrobiły swoje. Co prawda w tym 3 była walka, ale to też nie wystarczyło. Zdecydowanie był to mecz obron. Mnóstwo piłek podbijanych po obu stronach. Nam jednak nie przynosiło to korzyści. Nie mogliśmy skończyć żadnego ataku. Bardzo niska skuteczność świetnie spisujących się wczoraj środkowych. Marcin Możdżonek został zmieniony przez Grzegorza Kosoka, ale on też nie pomógł. Gra bez zagrywki, bloku i ataku. Większość punktów zdobywaliśmy z błędów przeciwnika, który jak na złość dzisiaj popełniał ich bardzo mało. To był ten mecz, który trzeba jak najszybciej wyrzucić z pamięci. Więc już więcej na jego temat nie będę pisać. Może jeszcze wymienię ten jeden pozytywny punkt. Zmiana Michała Kubiaka. Wniósł trochę tej pozytywnej energii, ale nie dał rady pociągnąć całego zespołu.

Polska - Brazylia 0:3
(17:25, 14:25, 21:25)

Składy zespołów:
Polska: Nowakowski (2), Kurek (6), Bartman (14), Ruciak, Żygadło, Możdżonek (1), Ignaczak (libero) oraz Kosok (2), Jarosz (1), Woicki, Kubiak (7) i Bąkiewicz
Brazylia: Sidao (9), Giba (9), Theo (11), Rodrigao (6), Marlon (3), Dante (9), Sergio (libero) oraz Bruno, Wallace i Joao Paulo (6)

MVP meczu: Marlon


Mimo tej dzisiejszej słabej postawy naszego zespołu musimy z optymizmem czekać na te finały. Zaufanie to podstawa. Teraz musimy zaufać naszemu trenerowi i zawodnikom i wierzyć w to, że odbudują swoją formę na te najważniejsze mecze. Początek Final Eight już w środę w hali Ergo Arena. Mam nadzieję, że kibice będą wierni i będą tam wspierać naszych chłopaków.

Canarinhos znowu za mocni.

W tym sezonie graliśmy z Brazylią już 3 razy i niestety wszystkie 3 mecze przegraliśmy. Nie było to takie "lanie" jak jeszcze klika lat temu, gdzie nasza reprezentacja przegrywała gładko 3:0 bez żadnej walki, po prostu ustępując rywalowi na każdym kroku. Z Brazylią toczymy coraz bardziej zacięte spotkania i może w końcu uda się ich przełamać i wygrać w meczu o punkty po raz pierwszy od 27 lipca 2002 roku, czyli 3259 dni. Takie zwycięstwo byłoby pięknym zakończeniem fazy interkontynentalnej LŚ i na pewno dałoby jeszcze większą motywację do pracy przed finałami. Bo skoro możemy pokonać Brazylię, to możemy wygrać z każdym. Do tego jednak potrzeba jeszcze trochę pracy. Pierwszym i najważniejszym posunięciem powinno być wyeliminowania własnych błędów. Czasami lepiej w bardzo trudnej sytuacji oddać przeciwnikowi piłkę i postarać się go zablokować czy podbić po ataku niż uderzyć w pół siatki i stracić tak cenny punkt. Potrzeba jak to nasi zawodnicy określają "chłodnej głowy". To ona pomogłaby wyjść cało z tych trudnych sytuacji. Trzeba też podkreślić, że Brazylijczycy graja praktycznie nie zmienionym składem od 10 lat. Są niesamowicie zgrani i zespół, który został utworzony 2 miesiące temu musi się bardzo sprężyć żeby zburzyć tą wielka brazylijską maszynę. Canarinhos nie są jednak niepokonani. Sposób na wygrywanie z nimi znaleźli zawodnicy USA i wykorzystali go już na IO w Pekinie, a teraz w meczach LŚ znowu pokazują, że można ograć wielka Brazylię. Na pewno do zwycięstwa potrzebna jest mocna, odrzucająca od siatki zagrywka. Wtedy łatwiej będzie ustawić blok punktowy bądź pasywny i wyprowadzić swoją akcję. Ale to nie wystarczy. Skuteczność ataku w pierwszej akcji musi być znacznie wyższa. Nie można bawić się w przebijanki z myślą, że przeciwnik się pomyli. Trzeba grać, swoją twardą i kombinacyjną siatkówkę. Łatwo się jednak mówi z roli obserwatora. Na boisku nie ma czasu na jakieś przemyślenia, trzeba działać szybko, ale skutecznie.

Z niecierpliwością czekamy na dzisiejsze spotkanie, które miejmy nadzieję przełamie złą passę w meczach z Brazylią. Na pewno sprawiłoby to radość nie tylko samym zawodnikom ale i wszystkim polskim kibicom, którzy tak genialnie dopingują swoich ulubieńców zarówno w hali jak i przed telewizorami. Brazylijscy zawodnicy mówią, że polscy kibice "przechodzą samych siebie". Mam nadzieję, że po dzisiejszym meczy "Dziękujemy, dziękujemy" zostanie odśpiewane nie tylko za wyrównaną walkę, ale i za zwycięstwo.


Polska - Brazylia 1:3
(23:25, 25:18, 16:25, 24:26)

Składy zespołów:
Polska: Nowakowski (11 pkt.), Kurek (13), Bartman (10), Ruciak (9), Żygadło (4), Możdżonek (5), Ignaczak (libero) oraz Kosok (2), Jarosz (2), Woicki, Kubiak (1) i Bąkiewicz
Brazylia: Bruno (4 pkt.) Sidao (13), Murillo (5), Theo (20), Lucas (9), Dante (12), Sergio (libero) oraz Wallace (2)i Marlon

MVP meczu: Theo

wtorek, 28 czerwca 2011

Jerzy Matlak zwolniony !!!

Dzisiaj rano na oficjalnej stronie internetowej PZPS pojawiła się informacja o zwolnieniu z funkcji trenera reprezentacji siatkarek Jerzego Matlaka. PZPS nie podał żadnych innych informacji. Zero wyjaśnień. Były już trener Matlak dowiedział się o tym z... internetu !!! Chyba nic nas już nie zdziwi po tym, jak Daniel Castellani został zwolniony SMSem. Kolejne genialne posunięcie. No cóż może taka już mentalność naszej władzy. Ale czy ktoś się zastanowił nad tym co teraz? Sezon lada chwila się rozpocznie. Siatkarki już nawet rozpoczęły zgrupowanie przed pierwszym turniejem. Godni uwagi trenerzy mają podpisane kontrakty czy to z reprezentacjami czy klubami, które nie zawsze wyrażają zgodę na łączenie dwóch funkcji. Reprezentację Polski w turnieju o Puchar Jelcyna w Jakaterynburgu (5-10 lipca) poprowadzi Wiesław Popik, który obecnie pełni funkcję drugiego szkoleniowca kadry narodowej. A co będzie dalej ? Być może tak jak i teraz dowiemy się o tym z dnia na dzień, w najmniej oczekiwanym momencie na stronie internetowej.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Statystyki przed ostatnią kolejką fazy interkontynentalnej LŚ.

Polacy po dwóch meczach z Portoryko podnieśli się w indywidualnych statystykach. Prawie w każdej kategorii mamy zawodnika w pierwszej 10, a nawet pierwszej 5 rankingu. Słabiej wygląda tylko przyjęcie gdzie najlepszy z naszych zawodników Krzysztof Ignaczak zajmuje 13 miejsce, choć na boisku specjalnej słabości w tym elemencie nie widać. Poza pierwszą 10 jesteśmy również w skuteczności ataku. Łukasz Żygadło z meczu na mecz coraz lepiej zgrywa się z kolegami co pozwala mu na kolejne awanse w statystykach. Obecnie zajmuje druga pozycję zaraz za Sun-Soo Han z Korei.


Najlepiej punktujący:
1. Oivanen Mikko FIN 199pkt.
2. Kurek Bartosz POL 170pkt.
3. Leon Venero Wilfredo CUB 167pkt.
Bell Cisnero Henry CUB 167pkt.
...
15. Bartman Zbigniew POL 142pkt.


Najlepiej atakujący:

1. Bell Cisnero Henry CUB 56.13%
2. Biriukov Denis RUS 54.26%
3. Leon Venero Wilfredo CUB 53.57%
...
15. Kurek Bartosz POL 46.62%
22. Bartman Zbigniew POL 43.88%


Najlepiej blokujący:

1. Todorov Teodor BUL 1.10 blok/set
2. Możdżonek Marcin POL 1.06 blok/set
3. Lee David USA 0.92 blok/set
...
8. Kurek Bartosz POL 0.76 blok/set


Najlepiej zagrywający:
1. Stanley Clayton USA 0.57 asa/set
2. Travica Dragan ITA 0.49 asa/set
3. Kurek Bartosz POL 0.42 asa/set
...
30. Możdżonek Marcin POL 0.18 asa/set


Najlepiej broniący:

1. Ignaczak Krzysztof POL 3.76/set
2. Santos Sérgio Dutra BRA 3.37/set
3. Lambourne Richard USA 3.05/set
...
13. Żygadło Łukasz POL 1.67/set
16. Bartman Zbigniew POL 1.64/set
18. Kurek Bartosz POL 1.52/set


Najlepiej rozgrywający:
1. Han Sun-Soo KOR 322 8.94
2. Żygadło Łukasz POL 8.09
3. Petkovic Vlado SRB 8.00
...
24. Woicki Paweł POL 0.85


Najlepiej przyjmujący:

1. Endres Murilo BRA 69.67%
2. Santos Sérgio Dutra BRA 68.24%
3. Yeo Oh-Hyun KOR 144 67.54%
...
13. Ignaczak Krzysztof POL 53.04%


Najlepszy libero:
1. Ignaczak Krzysztof POL 6.94 śr/set
2. Santos Sérgio Dutra BRA 6.86 śr/set
3. Yeo Oh-Hyun KOR 219 6.08 śr/set

niedziela, 26 czerwca 2011

Drugie zwycięstwo Polski nad Portoryko.

Tym razem poszło łatwiej - gładkie 3:0. Na uwagę zasługuje coraz lepsza zagrywka naszych siatkarzy - na przykład Bartosz Kurek coraz mniej psuje, za to pojawia się więcej zagrywek punktowych - widać pracę w tym kierunku na treningach. To bardzo dobrze rokuje przed starciami z Brazylią. Ogólnie - zadanie wykonane. Miało być sześć punktów - jest sześć punktów. Że nie w porywającym stylu? No cóż, na Portoryko wystarczy styl "przeciętny". To, na co stać nasz zespół zobaczymy w pełnej krasie w przyszły weekend. Liczę na walkę o każdy punkt. I na emocje.

____________________________________________________

Łukasz Kubot w 1/8 finału Wimbledonu! Pięknie! W poniedziałek mecz z Hiszpanem - Feliciano Lopez. Powodzenia!
 

sobota, 25 czerwca 2011

Polacy wygrali, choć nie zachwycili.

   Wydawać by się mogło, że Portoryko zostanie zmiecione z boiska przez naszych siatkarzy. Jednak reprezentanci Polski od samego początku zaczęli "niemrawo", słabo bronili, grali na niskiej skuteczności w ataku. Portorykańczycy doskonale to wykorzystali i mimo to, że Polacy prowadzili 22:20, wygrali pierwszą partię.
Jedynym pozytywnym aspektem tego seta była zagrywka - wydaje się, że lepsza niż w spotkaniach z USA.
   Drugi set także był wyrównany i walka toczyła się na przewagi, ostatecznie po kilku obronionych piłkach setowych dla zespołu Portoryko, lepsi okazali się reprezentanci Polski w stosunku 28:26.  Ostatnie dwie partie padły już dość łatwym łupem dla naszych siatkarzy, do 22 i 17.
   Podsumowując - słaby mecz. Gdyby po drugiej stronie siatki nie stało Portoryko, a USA czy Brazylia, przy takiej ilości błędów niewątpliwie przegralibyśmy. Oby dziś było lepiej!
__________________________________________________________

Łukasz Kubot powinien dziś dokończyć mecz w trzeciej rundzie Wimbledonu z rozstawionym z ósemką Francuzem -  Gaelem Monfilsem. Mecz został przerwany przy stanie 1:1 w setach, 3:3 w gemach i po 40 (przy podaniu Franzuza).  Prawdopodobnie spotkanie zostanie wznowione około 15:00. Trzymajmy kciuki za "polskiego Federera"!

poniedziałek, 20 czerwca 2011

20 siatkarek powołanych do World Grand Prix

Jeży Matlak podał nazwiska 20 siatkarek, powołanych do rozgrywek World Grand Prix. Pierwsze zgrupowanie rozpocznie się 24 czerwca w Szczyrku. W dniach 5-10 lipca siatkarki zagrają w Jekaterynburgu o Puchar Jelcyna. Do drużyny dołączą dopiero na kolejne zgrupowania Katarzyna Gajgał, Joanna Kaczor i Natalia Bamber nieobecne na początku sezonu z powodów zdrowotnych i osobistych.

Rozgrywki WGP rozpoczną się w dniach 5-7 sierpnia, gdzie w Bydgoszczy Polki zagrają z Włochami, Dominikaną i Argentyną.


Kadra Polski na World Grand Prix:

Rozgrywające:
Izabela Bełcik
Milena Radecka (Sadurek)
Joanna Wołosz

Atakujące:
Katarzyna Konieczna
Joanna Kaczor
Natalia Bamber
Anita Kwiatkowska

Przyjmujące:
Karolina Kosek
Kinga Kasprzak
Klaudia Kaczorowska
Patrycja Polak
Anna Werblińska
Aleksandra Kruk

Środkowe:
Berenika Okuniewska
Katarzyna Gajgał
Sylwia Wojcieska
Zuzanna Efimienko,
Maja Tokarska,

Libero:
Magdalena Saad
Paulina Maj

Statystyki po czterech weekendach LŚ

Najlepiej punktujący:
1. Oivanen Mikko FIN 161pkt.
2. Lasko Michal ITA 136pkt.
3. Starovic Sasa SRB 132pkt.
4. Kurek Bartosz POL 126pkt.
...
11. Bartman Zbigniew POL 116pkt.


Najlepiej atakujący:
1. Biriukov Denis RUS 56.99%
2. Bell Cisnero Henry CUB 18355.19%
3. Mikhaylov Maxim RUS 54.48%
...
17. Kurek Bartosz POL 44.84%
22. Bartman Zbigniew POL 42.80%


Najlepiej blokujący:

1. Możdżonek Marcin POL 1.12 blok/set
2. Todorov Teodor BUL 1.09 blok/set
3. Volkov Alexander RUS 1.00 blok/set
...
11. Kurek Bartosz POL 0.69 blok/set
27. Kosok Grzegorz POL 0.46 blok/set


Najlepiej zagrywający:
1. Stanley Clayton USA 0.52 asa/set
2. Travica Dragan ITA 0.48 asa/set
3. Biriukov Denis RUS 0.40 asa/set
...
8. Kurek Bartosz POL 0.31 asa/set
17. Możdżonek Marcin POL 0.23 asa/set


Najlepiej broniący:

1. Ignaczak Krzysztof POL 3.65/set
2. Santos Sérgio Dutra BRA 3.63/set
3. Lambourne Richard USA 3.48/set
...
14. Żygadło Łukasz POL 1.69/set
16. Bartman Zbigniew POL 1.65/set
20. Kurek Bartosz POL 1.38/set


Najlepiej rozgrywający:

1. Han Sun-Soo KOR 282 9.40
2. Petkovic Vlado SRB 8.61
3. Violas Tiago POR 7.87
...
6. Żygadło Łukasz POL 6.65
23. Woicki Paweł POL 1.08


Najlepiej przyjmujący:
1. Yeo Oh-Hyun KOR 69.68%
2. Santos Sérgio Dutra BRA 63.77%
3. Tuia Samuele FRA 60.82%
...
15. Ignaczak Krzysztof POL 47.77%


Najlepszy libero:
1. Santos Sérgio Dutra BRA 7.04 śr/set
2. Ignaczak Krzysztof POL 6.88 śr/set
3. Yeo Oh-Hyun KOR 185 6.17 śr/set



źródło: FIVB

niedziela, 19 czerwca 2011

W drugim meczu USA górą.

Piękny sen o dwóch wygranych nad mistrzami olimpijskimi się nie ziścił. Tym razem to Amerykanie pokonali nasz zespół 3:1 w tym bardzo dziwnym meczu. Obydwa zespoły nie zagrały rewelacyjnie. Dużo błędów i niska skuteczność w ataku nie zapewniły ciekawego widowiska. Polska publiczność nie ustawała jednak w dopingu i było słychać "Gramy u siebie, Polacy gramy u siebie". To wsparcie wystarczyło jednak tylko na wygraną w jednym secie, w którym całkowicie zdominowaliśmy boisko. Wtedy wychodziło wszystko. Ataki z trudnych piłek, zagrywka, blok. Polacy grali jak nakręceni i nie pozwalali Amerykanom dojść do głosu wygrywając partię do 15. W kolejnym secie nie utrzymali tej koncentracji i prym wiódł zespół z USA. Nasi chłopcy w końcówce odrobili jednak trochę strat i ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:18. Prowadzenie Polaków w czwartej partii pozwoliło mieć nadzieję na tie break i zwycięstwo. Jednak w połowie seta nasi chłopcy zaczęli popełniać coraz więcej błędów i dali się prześcignąć zawodnikom USA. Polacy choć walczyli ambitnie nie byli w stanie wygrać czwartego seta. Musieli dzisiaj uznać wyższość Amerykanów, którzy również nie rozegrali fantastycznego spotkania. Być może przyczyną takiej, a nie innej gry było zmęczenie tym trzytygodniowym wyjazdem za ocean.
Kolejne mecze rozegramy z reprezentacją Portoryko w Płocku 24 i 25 czerwca. Tam być może zobaczymy na boisku zawodników, którzy nie byli w wyjazdowej czternastce i budowali swoją formę w Polsce pod okiem trenera Panasa.

USA - Polska 3:1
(25:21, 15:25, 25:18, 25:22)

Składy zespołów:
USA: Anderson (20), Lee (8), Priddy (10), Thornton (2), Holmes (5), Stanley (9), Lambourne (libero) oraz Lotman, Millar i Hansen
Polska: Nowakowski (15), Kurek (10), Bartman (19), Kubiak (4), Żygadło (1), Możdżonek (10), Ignaczak (libero) oraz Jarosz (2), Woicki, Ruciak (3) i Bąkiewicz (1)

sobota, 18 czerwca 2011

Polacy rozbijają USA 3:0!

    Z czystym sumieniem stwierdzam, że warto było zarwać noc dla tego meczu. Gdyby nie ilość popsutych zagrywek, mecz byłby chyba idealnym z naszej strony. Wysoka skuteczność w ataku ( szczególnie Zbigniew Bartman pokazał się tutaj z dobrej strony, wydaje mi się, że zmiana pozycji w jego przypadku zadziałała bardzo pozytywnie na jego grę), sporo punktowych bloków ( tu prym wiódł Marcin Możdżonek), naprawdę niezłe przyjęcie. W obronie oprócz kilku piłek, które nie powinny wpaść, nasi siatkarze również sprawowali się bardzo dobrze.
    Wszystkie trzy sety były rozegrane pod kontrolą naszych siatkarzy, jedynie na początku ostatniej odsłony na niewielkim prowadzeniu byli Amerykanie. Publiczność była cudowna, w pewnym momencie zapominało się, że nasi reprezentanci grają w Chicago, atmosfera była jak w Polsce. Na jutrzejsze spotkanie podobno przybędzie jeszcze więcej Polaków.
    Podsumowując - tylko czekać na jutrzejsze spotkanie!

sobota, 11 czerwca 2011

Powołania na Uniwersjadę

Przyjmujące:
Patrycja Polak
Klaudia Kaczorowska
Ewelina Sieczka
Natalia Kurnikowska
Natalia Nuszel
Aleksandra Kruk
Kinga Zielińska
Elżbieta Skowrońska
Kinga Kasprzak

Atakujące:
Katarzyna Konieczna
Magdalena Piątek
Anita Kwiatkowska

Środkowe:

Gabriela Wojtowicz
Zuzanna Efimienko
Maja Tokarska
Monika Martałek
Monika Naczk
Dominika Koczorowska
Izabela Kożon

Rozgrywające:

Joanna Wołosz
Marta Haładyn
Dorota Wilk

Libero:
Krystyna Strasz
Agata Durajczyk

Polski Związek Piłki Siatkowej ogłosił listę zawodniczek, które będą brały udział w przygotowaniach do XXVI Letniej Uniwersjady w dniach od 12 do 23 sierpnia 2011 w chińskim mieście Shenzen. Trenerem reprezentacji na Uniwersjadę będzie Rafał Błaszczyk.

Najbardziej mnie cieszy obecność Pati i Natalii Kurnikowskiej. : )

Źródła: siatka.org

Polska górą w pierwszym meczu z Portoryko!




Portoryko - Polska 0:3
(21:25, 23:25, 14:25)


Składy zespołów
Portoryko: Rivera Jose (11), Rivera V. (9), Muniz (6), Perez (2), Escalante (5), Soto (10), Rivera Joel (libero) oraz Figueroa, Morales i Berrios (libero)
Polska: Nowakowski (8), Kurek (13), Bartman (15), Ruciak (6), Żygadło (3), Możdżonek (7), Ignaczak (libero) oraz Kosok, Jarosz i Bąkiewicz


Zwycięstwo za trzy punkty pozwala Polakom na zbliżenie się do Amerykanów, którzy rozgrywają swoje spotkania z wielką Brazylią. W naszej drużynie nie widać było wyraźnego lidera, punkty rozkładały się równomiernie. Zbigniew Bartman zdobył 15 oczek, kolejnym punktującym był Bartosz Kurek, który może poszczycić się dorobkiem 13 punktów.

Trzeba przyznać, że Portorykańczycy napędzili niezłego stracha w pierwszych dwóch setach. Potrafili nawiązać w miarę wyrównaną walkę, jednak w końcówkach to my byliśmy górą, co bardzo cieszy. O 2:30 czasu polskiego kolejne spotkanie, miejmy nadzieję, że znów wygrane!

wtorek, 7 czerwca 2011

Transferów ciąg dalszy

W Gdańsku witają gorąco Mikko Oivanena, i Grzesia Łomacza. Zobaczymy czy będą jeszcze jakieś transfery, ale robi się gorąco. ; )

Za to w obozie Atomu Trefla Sopot plejada gwiazd! Do zespołu dołączy 23-letnią reprezentantka USA Alisha Glass, Dorota Wilk (Stal Mielec), Corina Ssuschke(♥), Maja Tokarska (Impel Gwardia Wrocław) oraz kolejna reprezentantka Niemiec, 25-letnia atakująca, polskiego pochodzenia, Margareta Kożuch, a także 26-letnia libero Magdalena Saad (AZS Białystok). Najbardziej cieszę się z Coriny. : )
W Muszyniance wszystko po staremu. No, właściwie nie wszystko. Milena Sadurek jest po ślubie, a Holenderki♥ zostają w Muszynie! W drużynie Mistrza Polski nie są planowane wielkie przemeblowania, przecież zwycięskiego składu się nie zmienia. (Dostałam na urodziny prawdziwie muszyński prezent - klubową czapkę z daszkiem, i miniaturową mikasę z podpisami smerfetek. Niezła radocha była. :D)
Z kolei Berenika Okuniewska zagra w Scavollini Pesaro, smutno będzie bez niej, ale myślę, że podjęła dobrą decyzję. Serie A to na prawdę dobra liga, a Bera to dobra zawodniczka - wszystko się zgadza. Dobrego sezonu, Bereniko! : )

Źródła: Przegląd Sportowy

Poprzednia wersja posta została skorygowana - WSZYSCY zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez jeden z portali. Jak widać pomylono dziennikarstwo z bajkopisarstwem. Tak dla wyjaśnienia sytuacji z odejściem Zbigniewa Bartmana z Politechniki: http://www.pzps.pl/Blog.html

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Statystyki po dwóch weekendach LŚ

Nasi zawodnicy choć grają zespołowo, to znajdują się w czołówkach poszczególnych klasyfikacji. Nie mogli sobie poprawić statystyk na słabych przeciwnikach bo grali nie z kim innym jak mistrzami olimpijskimi w zeszłym tygodniu i mistrzami świata.

Najlepiej punktujący:
1. Kurek Bartosz POL 78
2. Oivanen Mikko FIN 73
3. Soto Hector PUR 69
...
8. Bartman Zbigniew POL 62


Najlepiej atakujący:

1. Spiridonov Alexey RUS 72.41%
2. Bell Cisnero Henry CUB 57.61%
3. Mikhaylov Maxim RUS 56.96%
...
12. Kurek Bartosz POL 48.55%


Najlepiej blokujący:

1. Shumov Konstantin FIN 1.31 pkt./set
2. Todorov Teodor BUL 1.06 pkt./set
3. Shin Yung-Suk KOR 1.00 pkt./set
...
8. Kosok Grzegorz POL 0.77 pkt./set
9. Możdżonek Marcin POL 0.77 pkt./set
14. Kurek Bartosz POL 0.69 pkt./set


Najlepiej zagrywający:

1. Stanley Clayton USA 0.79 asa/set
2. Travica Dragan ITA 0.57 asa/set
3. Muñiz Roberto PUR 0.57 asa/set
...
39. Kurek Bartosz POL 0.15 asa/set


Najlepiej broniący:

1. Ignaczak Krzysztof POL 4.85/set
2. Lambourne Richard USA 3.64/set
3. Santos Sérgio Dutra BRA 3.62/set
...
7. Żygadło Łukasz POL 2.38/set


Najlepiej rozgrywający:

1. Violas Tiago POR 9.19
2. Petkovic Vlado SRB 8.62
3. Han Sun-Soo KOR 8.53
...
7. Żygadło Łukasz POL 6.62
20. Woicki Paweł POL 1.85


Najlepiej przyjmujący:

1. Yeo Oh-Hyun KOR 71.83%
2. Rosic Nikola SRB 64.06%
3. Santos Sérgio Dutra BRA 60.29%
...
22. Ruciak Michał POL 34,83 %
27. Ignaczak Krzysztof POL 27.66%


Najlepszy libero:

1. Ignaczak Krzysztof POL 187
2. Teixeira Carlos POR 178
3. Lambourne Richard USA 163
...
7. Santos Sérgio Dutra BRA 147

sobota, 4 czerwca 2011

Brazylia - Polska 3:0

Nie przełamaliśmy się, znowu nie ma zwycięstwa nad Brazylią. Mimo wyniku 3:0 było na prawdę tak blisko. Po tym jak chłopcy prowadzili nawet wysoko w dwóch pierwszych setach i przegrali końcówki, trzeci set wypadł trochę słabiej, ale też przyzwoicie. Była walka. Kilka długich, niesamowitych akcji pełnych cudownych obron po obu stronach. Kilka spektakularnych bloków na najlepszych brazylijskich zawodnikach. To wszystko jednak znowu nie wystarczyło. Jesteśmy coraz bliżej, z meczu na mecz zmniejszamy dystans do Brazylijczyków.
Zapewne mało osób spodziewało się dzisiaj tak zaciętego spotkania. Bo przecież nie ma naszych najlepszych. Jak widać nie są oni niezastąpieni. Wola walki i wielkie zaangażowanie czasem są nawet ważniejsze. Naszej nowej reprezentacji jeszcze trochę brakuje zgrania i ogrania, ale jest na prawdę dobrze.
Brazylijczycy niebezpodstawnie uważali Bartka Kurka za naszego najgroźniejszego zawodnika. Kilka jego ataków wzbudziło podziw nawet tych największych. Giba spojrzał na Bartka z uznaniem, gdy ten po bardzo ciasnym skosie ominął potrójny blok i zakończył akcję na naszą korzyść. Takich piłek dzisiaj było kilka. Bartek dobrze spisał się również w przyjęciu. Tylko zagrywka szwankowała. Świetna gra Krzyśka Ignaczaka pomogła naszej drużynie. Wiedział gdzie i jak ma się ustawić aby wyciągać te trudne, mocno atakowane piłki. Zbyszek Bartman początek miał bardzo dobry. Potem niestety było trochę gorzej i nie mógł sobie poradzić ze skończeniem ataku. Utrudniał mu to Sergio szalejący w obronie na brazylijskiej stornie boiska. Dzisiaj największym mankamentem był środek. Zawodnicy grający na tej pozycji raz po raz nie kończyli swoich ataków. Grzegorz Kosok został zmieniony przez Piotrka Nowakowskiego, ale to też nie pomogło. Łukasz Żygadło miał przez to utrudnione rozegranie. Nie mógł liczyć na środkowych, a skrzydłowi dostający ogromne ilości piłek nie zawsze umieli sobie z nimi poradzić. Dobrą zmianę dał Paweł Woicki, który pomęczył trochę przeciwników swoją zagrywką. Szkoda, że nie dostał trochę więcej czasu. Może on by coś odmienił w naszym zespole.

Mimo dzisiejszej przegranej 3:0 jestem optymistycznie nastawiona co do jutrzejszego meczu. Teraz najważniejsze jest to, by zawodnicy porządnie się zregenerowali i wypoczęli, aby jutro mogli przystąpić do zapewne jeszcze trudniejszego starcia z pełnymi siłami. Wszyscy pewnie byśmy chcieli aby sprawili nam miłą niespodziankę pokonując wielką Brazylię.

środa, 1 czerwca 2011

Siatkówki uczyć od małego.

Siatkarską edukację należy rozpocząć od zapoznania dziecka z nazwiskami zawodników grających w reprezentacji bądź najlepszych klubach. Przeważnie nie jest to łatwe ze względu na trudną wymowę niektórych nazwisk, które zostają zniekształcane przez dzieci. Nie ma jednak nic niemożliwego. Dowody w tym oto filmiku siatkówka od dziecka Posiadanie starszego rodzeństwa/rodziców uzależnionych od siatkówki to dla takiego dziecka trudna sprawa. Wymówienie nazwiska "Możdżonek" w tak młodym wieku do łatwych nie należy. Ale ćwiczenie czyni mistrza. Ja jako dziecko rozpoznawałam tylko "Małysia" z siatkarzami zapoznałam się trochę później i już z wymową nie miałam problemów. Gdybym miała młodsze rodzeństwo to pewnie też przeszłoby taki kurs zapoznawczy z siatkówką, ale niestety będę z tym szkoleniem musiała poczekać na własne dzieci.

wtorek, 31 maja 2011

Kadra siatkarzy na mecze wyjazdowe.

Kadra Polski na wyjazdowe mecze Ligi Światowej z Brazylią, USA i Portoryko

rozgrywający: Paweł Woicki, Łukasz Żygadło
atakujący: Zbigniew Bartman, Jakub Jarosz
środkowi: Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Grzegorz Kosok
przyjmujący: Bartosz Kurek, Michał Ruciak, Michał Bąkiewicz, Michał Kubiak
libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski.



Program kolejnych spotkań, na które czekamy z niecierpliwością :

4 czerwca (sobota): Brazylia - Polska (Rio de Janeiro, w Polsce o 15.00)
5 czerwca (niedziela): Brazylia - Polska (Rio de Janeiro, w Polsce o 15.00)
10 czerwca (noc z piątku na sobotę): Portoryko - Polska (San Juan, w Polsce 2.30 11 czerwca)
11 czerwca (noc z soboty na niedzielę): Portoryko - Polska (San Juan, w Polsce 2.30 12 czerwca)
17 czerwca (noc z piątku na sobotę): USA - Polska (Hoffman Estates, w Polsce 2.00 18 czerwca)
18 czerwca (noc z soboty na niedzielę): USA - Polska (Hoffman Estates, w Polsce 2.00 19 czerwca)
24 czerwca (piątek): Polska - Portoryko (Płock, 20.30)
25 czerwca (sobota): Polska - Portoryko (Płock, 17.00)
29 czerwca (środa): Polska - Brazylia (Katowice, 20.30)
30 czerwca (czwartek): Polska - Brazylia (Katowice, 20.30)

niedziela, 29 maja 2011

Sto lat dla Marty !!!

Dzisiaj urodziny obchodzi nasza kochana Marta :)
Życzymy ci zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń oraz weny do tworzenia tego bloga :)

sobota, 28 maja 2011

W pierwszym weekendzie LŚ remis 1:1

MECZ PIERWSZY

Polska - USA 3:0 (25:20, 25:22, 25:19)
Polska: Żygadło, Bartman (15 pkt), Nowakowski (8), Kosok (6), Ruciak (7), Kurek (23), Ignaczak (l) oraz Możdżonek, Woicki
USA: Suxho, Stanley (10), Millar, Lee, Anderson, Priddy (16), Lambourne (l) oraz Lotman, Gardner, Thorton, Holmes
MVP: Bartosz Kurek


MECZ DRUGI

Polska - USA 0:3 (22:25, 19:25, 35:37)
Polska: Żygadło, Kurek (9), Ruciak (7), Bartman (19), Kosok (4), Nowakowski (1), Ignaczak (libero) oraz Możdżonek (1), Woicki, Jarosz i Bąkiewicz (1)
USA: Anderson (13), Lee (5), Priddy (15), Stanley (3), Millar (5), Suxho (1), Lambourne (libero) oraz: Lotman i Gardner
MVP: William Priddy

PODSUMOWUJĄC


W pierwszym meczu z dobrej strony pokazał się Bartosz Kurek, który był receptą na wszelkie błędy. Z łatwością kończył ataki, zagrał tak, jak powinien - bardzo dobrze. Absolutny MVP meczu. Za to w drugim spotkaniu chyba zabrakło mu trochę siły, i musiał zmienić go Michał Bąkiewicz, który spełnił swoje zadanie, ale, hm... szału nie było.
Z dobrej strony pokazał się Zbigniew Bartman, który po raz pierwszy (oficjalnie) wystąpił na pozycji atakującego. Był drugim punktującym polskiej ekipy (15 pkt.). Jak na początki na młocie poradził sobie bardzo dobrze. W drugim meczu był głównym punktującym biało-czerwonych. Pokazał się z rewelacyjnej strony. Kto wie, czy decyzja Anastasiego o przeniesieniu go na atak nie była strzałem w dziesiątkę.
Nasi środkowi również zaliczyli przyzwoity występ. Zarówno Kosok, jak i Nowakowski dołożyli oczka do sukcesu. W sobotę za to, chyba zabrakło im skuteczności. Nowakowskiego musiał zmienić Możdżonek, ale i to nie do końca dało pożądane efekty.
Michał Ruciak nie był bardzo zauważalny w ofensywie, ale za to w defensywie pełnił niebagatelną rolę. Przejmował trudne piłki w przyjęciu - mówiąc krótko: wraz z Igłą odwalał czarną robotę. Zarówno pierwszy, jak i drugi mecz zagrał bardzo dobrze - stabilnie.
Łukasz Żygadło nie ustrzegł się błędów technicznych, na usprawiedliwienie można dodać, że dołączył do zespołu najpóźniej ze wszystkich i potrzebuje czasu na zgranie z poszczególnymi zawodnikami. Moim zdaniem w jego repertuarze zabrakło gry kombinacyjnej, ale jak wiadomo, i na to przyjdzie czas.
Paweł Woicki wszedł na boisko w trudnym momencie i dał bardzo dobrą zmianę. Drużyna powoli traciła energię, ale on zaryzykował i uruchomił nieco zaniedbane przez Żygadłę środki. Bardzo fajny występ. W drugim spotkaniu wszedł na nieco dłużej i gra zaczęła się zazębiać. Paweł rozgrywał szybkie piłki - atakujący mieli ułatwione zadanie.
Krzysztof Ignaczak jak zawsze nie zszedł poniżej pewnego poziomu. Dobrze przyjmował, wyciągnął też parę piłek w obronie. Obydwa mecze były bardzo dobre w jego wykonaniu.
Szczerze? Spodziewałam się dużo gorszego występu. Wielu błędów, które i tak się pojawiały, ale nie w tak dużej ilości. Pierwsze dwa sety drugiego meczu były ewidentnym zwycięstwem Amerykanów. Trzeci set to niesamowita walka. Mimo tego, ze przegrali pozostawili po sobie nie najgorsze wrażenie - przynajmniej w mojej głowie. Gdybym miała patrzeć na nasz najsłabszy punkt, to wybrałabym na niego brak alternatywy na skrzydle, w przypadku kiedy nie idzie Kurkowi. Niby jest na rezerwie Bąkiewicz, Kubiak... Tylko z tego co zauważyłam, dzisiaj Bąkiewicz chyba nie do końca podołał, a drugi Michał nawet nie pojawił się na boisku.
Co do Amerykanów to wielkie wrażenie drobił na mnie Priddy - niesamowity. Zagrywki, ataki, przyjęcia, bloki... Zawodnik kompletny. Chwilami pierwszy mecz powinien być opatrzony napisem Priddy kontra Polska. A w drugim meczu zwróciłam uwagę na Andersona - na prawdę fajnie sobie radził z blokiem. Nieciekawe wrażenie zrobił na mnie Suxho, pierwszy mecz jak na pierwszego rozgrywającego kadry USA zagrał strasznie. I jego zmiennik Thorton też nie zaprezentował się najlepiej. Ich najsłabszy punkt to, moim zdaniem, właśnie rozegranie.

Następne mecze - Brazylia (4 i 5 czerwca)! Powodzenia dla chłopaków, zdrowia, energii i czego tam jeszcze potrzebujecie. : )