wtorek, 27 sierpnia 2013

Zostawcie Makowskiego!

 Cóż, obiektywnie mówiąc, World Grand Prix nie było bardzo udane dla naszych siatkarek. Mimo fragmentów dobrej gry, drużynie zdarzały się długie przestoje. Jeszcze na pierwszym turnieju, w Campinas, wydawało się, że wszystko będzie w porządku. Fakt, "złotka" przegrały wszystkie spotkania, jednak Rosjanki, Brazylijki i reprezentantki USA stanowią ścisłą czołówkę światową i te porażki miały prawo Polkom się przydarzyć. Później jednak nie było już tak kolorowo. W Płocku nasze dziewczyny ograły tylko Kazaszki (ale za to w całkiem niezłym stylu), z Japonkami i Niemkami niestety nie powalczyły. Ostatnia grupa eliminacyjna to kolejne przegrane z Serbią i Chinami i wygrana 3:2 z Argentyną. Podsumowując - 15 miejsce na 20 drużyn. No cóż, nie napawa to jakimś wielkim optymizmem.
 Jednak uważam, że trenerowi Makowskiemu należy się odrobina zaufania i czasu. Nikt nie jest w stanie stworzyć nowej drużyny w kilka miesięcy, musimy to zrozumieć. Potencjał jest, mamy dobre środkowe, Paulina Maj na pozycji libero też radzi sobie świetnie, niestety jest mały problem z przyjęciem i atakiem, ale miejmy nadzieję, że dziewczyny do ME zgrają się ze sobą i to wszystko zacznie dobrze wyglądać.
Moja osobista refleksja jest taka: dlaczego na rozegraniu ciągle w pierwszym składzie gra Milena Radecka? Nie wiem czy zauważyliście, ale na przykład podczas turnieju w Płocku, trener wpuszczał Wołosz mniej-więcej w połowie seta (kiedy był on albo prawie wygrany, albo prawie przegrany). Asia nie mogła nawet pokazać pełni swoich możliwości, a uważam, że ona ma niesamowity talent i może być jedną z najlepszych rozgrywających świata. Świetnie radzi sobie z piłkami sytuacyjnymi, jest szybka i inteligentna. Tylko dlaczego ciągle "druga"? Taka sama sytuacja na linii przyjęcie-atak. Praktycznie ciągle na boisku przebywała Karolina Różycka, która przyjęcie ma przeciętne, nie kończy ataków, Asia Kaczor ewidentnie na razie bez formy...pytam się - dlaczego? Dlaczego nie Konieczna, Sieczka, Kasprzak? Mamy w reprezentacji dużo młodych, fajnych dziewczyn - trzeba z tego korzystać!
 Na razie jednak poczynań trenera Makowskiego z kadrą nie oceniam. Na to przyjdzie czas po ME, bo jednak WGP było tylko przetarciem. Mam przeczucie, że impreza sezonu wcale nie wyjdzie Polkom źle. A wiecznych krytyków i ekspertów mam już po dziurki w nosie, medal na Mistrzostwach byłby dla nich największą "karą". I tego kadrze życzę : )


1 komentarz:

  1. Dobrze to opisałaś i w pełni się z tobą zgadzam. Trenerowi Makowskiemu potrzebny jest czas, by "poukładać" naszą reprezentację. Rzeczywiście na boisku częściej powinna pojawiać się Wołosz. Ja ona spryt siatkarski, rozgrywa niekonwencjonalnie. A parą przyjmujących powinna być Sieczka i Kasprzak.
    Zapraszam też do mnie http://mojsiatkarskiswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń