Tak więc ruszyła PlusLiga kobiet.
Pierwszym meczem, którego miałam okazję oglądać na żywo, było starcie TPSu Rumia z mistrzyniami Polski - zawodniczkami z Bielska. Atmosfera super, a taki klub kibica nie dopinguje chyba żadnej innej drużyny z PLK. Ja sama mopowałam boisko, dzięki czemu mogłam z bliska przyjrzeć się akcjom.
O dziwo nie było szybkiego 3:0, w drugim secie zawodniczki beniaminka zdołały napędzić strachu Bielszczankom wygrywając go do 21.
Niestety następne partie były niezbyt wyrównane i mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Aluprofu.
Następny mecz TPSu w poniedziałek 13.12 z Treflem Sopot. I mam nadzieję, że nasze dziewczyny utrą nosa Atomówkom.
W innych spotkaniach bez niespodzianek, wygrały min. Muszynianka i Trefl Sopot.
Mam nadzieję, że ten sezon będzie bardzo emocjonujący i, że ligi nie zdominuje jedna drużyna.
I wybaczcie mi stronniczość tej notki, ale no sami wiecie - mam do TPSu słabość ; p
//Eeej, kochane, mam nadzieję ze nie będziecie mi miały za złe że samowolnie zmieniłam podtytuł? ; dd Tzn prawie samowolnie bo Nesa się zgodziła ; p ///
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz