poniedziałek, 30 lipca 2012

Wygrana z Włochami na początek Olimpiady!

Polacy pokonują Italię w pierwszym spotkaniu Igrzysk Olimpijskich w Londynie 3:1 (21:25, 25:23, 25:20, 25:24)! Lepszego początku tej długo oczekiwanej przez nas imprezy chyba nie można było sobie wymarzyć! Chociaż nasi zawodnicy weszli w mecz powoli, mając na początku problemy z zagrywką i przyjęciem, to z biegiem czasu "rozkręcili się" i w czwartym secie wręcz zdemolowali graczy z Półwyspu Apenińskiego. To była ta forma, o której wszyscy marzymy, ta gra, która pozwala nam walczyć z najlepszymi i marzyć o finale. To był ten "dream team". Zdecydowanie wyróżniał się Piotr Nowakowski, który według mnie jest w tej chwili jednym z najlepszych środowych świata. Dobrze grali Bartosz Kurek, Michał Winiarski i Zbigniew Bartman. Zresztą - wyłączając pierwszą odsłonę - cała drużyna prezentowała się naprawdę w porządku.
Mastrangelo powinien więc porządnie przemyśleć swoje słowa sprzed tego spotkania (mówiące o tym, że Włosi są lepsi od Polski i Brazylii a tylko Rosja może im zagrozić).
 Swoją drogą, zachowanie naszych przeciwników jak zawsze mnie denerwowało, chociaż nasi zawodnicy utrzymują że i tak, jak na Włochów, nie było tak źle. Polacy starali się grać fair play, przy spornych sytuacjach zazwyczaj przyznając się do błędu - gracze Italii za to kłócili się przy każdej możliwej okazji z arbitrami i starali się wyprowadzać naszą drużynę z równowagi. Irytujące. Jednak ostatni set chyba ochłodził im głowy na dobre.
Niesamowity był widok trybun, które wyglądały niemal tak, jakby Olimpiada rozgrywana była w Polsce. Tylko pozazdrościć tym szczęśliwcom, którzy na żywo kibicują naszym siatkarzom : )
Podsumowując - gra biało-czerwonych napawa optymizmem przed wtorkowym spotkaniem z Bułgarami (którzy notabene są raczej bez formy) i pozostałymi meczami grupowymi. Trzymamy kciuki!!!

4 komentarze:

  1. Wiadomo, że Włoski naród jest charyzmatyczny, ale powinni zachować jakiś umiar. Polska nie może im zagrozić? Pff, chyba żarty. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się śmiałam z Mastrangelo, że się nas nie boi, a w 4 secie sobie poradzić nie mogli z Nami.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obstawiałam 3:1. Wiedziałam, ze Włosi będą mieć trudną zagrywkę i to przeważyło w pierwszym secie na ich korzyść. A nasi co raz bardziej wchodzi w tok swojej gry w 2 secie i grali rewelacyjnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już nawet mało zwracam uwagę na to co wyprawiają Włosi, bo to jakaś dziecinada...
    Naszym oczywiście gratuluję zwycięstwa...

    OdpowiedzUsuń