niedziela, 15 maja 2011
Muszyna wygrywa w Bielsku
MVP meczu wybrano Aleksandrę Jagieło.
Stan rywalizacji 2:2
Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Muszyna 2:3
(25:17, 23:25, 25:20, 13:25, 10:15)
Składy zespołów:
BKS: Ciaszkiewicz (11), Wojtowicz (14), Okuniewska (15), Skorupa (2), Studzienna (5), Bamber (30), Sawicka (libero) oraz Podolec, Frąckowiak (3), Waligóra, Kaczmar i Matusiak
Muszynianka: Bednarek-Kasza (10), Kaczor (3), Kaczorowska (2), Sadurek, Gajgał (2), Jagieło (17), Zenik (libero) oraz Wensink (10), Piątek (13), Śrutowska (3), Kasprzak i Stam-Pilon (11)
Czwarty mecz półfinałowy mógł zapewnić Aluprofowi finał, ale Muszynianki nie poddały się i rozstrzygnęły mecz na swoją korzyść.
Pierwszy set przebiegał pod wyraźne dyktando bielszczanek, które grały jakby były w transie. Zawodniczki Banku BPS nie mogły przedrzeć się przez blok przeciwniczek, zanotowały zaledwie 23% skuteczność przy 50% Aluprofu. Trener Serwiński bezskutecznie szukał ratunku w rezerwowych, wprowadzając na boisko Kasprzak za Kaczorowską, ale i ona nie potrafiła nic zdziałać dla swojej drużyny. Bielsko szybko wygrało seta do siedemnastu.
Druga partia również zaczęła się lepiej dla bielszczanek, które raz po raz zatrzymywały skrzydłowe Muszyny. Trener Serwiński został zmuszony do radykalnych zmian w składzie wicemistrzyń Polski. Na boisko weszła nie w pełni dysponowana Debby Stam, która jednak okazała się być receptą na poprawę gry. Niebagatelną rolę odegrały rezerwowe: Caroline Wensink, Magda Piątek i Agnieszka Śrutowska. Obraz gry zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni, a dobra gra w polu serwisowym pozwoliła Muszynie na wygraną w drugiej partii.
W kolejnej odsłonie Mineralne odskoczyły na trzypunktowe prowadzenie 8:5, raz po raz pokazując swoją wyższość. Na drugiej przerwie technicznej prowadziły już 16:13. Dobra gra zmienniczek okazała się być dla Muszyny zbawienna. W bielskiej drużynie w zatrważającym tempie spadała skuteczność ataku, ale chwile potem to drużyna trenera Mariusza Wiktorowicza prowadziła 21:19. tego prowadzenia mistrzynie Polski nie oddały do końca i wygrały trzecią partię do 20.
Muszyna wychodziła na boisko z myślą, że jeśli nie wygrają tej partii to już koniec ich marzeń o finale Plusligi. Zmobilizowane Mineralne nie pozwalały Aluprofowi złapać dobrego rytmu gry, bielszczanki zasypała fala błędnych decyzji i autowych ataków. Wicemistrzynie Polski z łatwością wygrały czwartą partię do 13.
Tie-break rozpoczął się od udanego bloku Muszyny. Drugi punkt bielszczanki podarowały po błędzie własnym, a chwilę później Aleksandra Jagieło dała swojej drużynie trzeci punkt. Chwilę później Bielsko zaczęło dawać znaki, że nie podda się tak łatwo. Dobre ataki, a potem nieudana odpowiedź Muszyny pozwoliła Bielsku na zmniejszenie przewagi do zaledwie jednego punktu (10:9). Wtedy nastąpił zryw Muszynianki, która wygrała piąta partię do 10, a cały mecz 3:2.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz