Już blisko starcia gigantów. Starego weterana z "beniaminkiem". W cudzysłowie, ponieważ wszyscy wiemy jak to było z wejściem Sopotu do PLK.
Bądź co bądź - szykują się bardzo ciekawe pojedynki, na pewno piękna gra i sporo emocji. Niech wygra lepszy. Patrząc jednak bardziej subiektywnie, kibicuję Muszynie. Nawet nie dlatego, ze nie przepadam za Sopotem... Pierwszy mecz siatkarskiej ekstraklasy jaki obejrzałam kiedyś w telewizji, był meczem Muszyny. Zapadł mi bardzo w pamięć i przez spory okres czasu kibicowałam właśnie dziewczynom z południa.
Poza tym możliwe, że to będą ostatnie mecze kariery Aleksandry Jagieło ( mówi się, że zawiesi karierę ze względów osobistych). A Ola zawsze była dla mnie wzorem spokoju i opanowania na boisku. Od kiedy pamiętam uwielbiałam oglądać jej grę.
Niedługo rozpoczyna się Liga Światowa, zaczynamy od meczy z USA, których pewnie nie obejrzę- turniej. No cóż. Liczę na dobry występ naszych siatkarzy pod wodzą nowego trenera. Mają potencjał.
Potem będzie to co tygryski lubią najbardziej - nocne wstawanie na mecze o drugiej albo trzeciej w nocy, taaak : )
_____________________________________________________________________
Tak bardziej osobiście - w przyszły weekend gramy turniej młodziczek w Chmielnie : )
Trzymajcie kciuki : )

czwartek, 19 maja 2011
niedziela, 15 maja 2011
Muszyna wygrywa w Bielsku
MVP meczu wybrano Aleksandrę Jagieło.
Stan rywalizacji 2:2
Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Muszyna 2:3
(25:17, 23:25, 25:20, 13:25, 10:15)
Składy zespołów:
BKS: Ciaszkiewicz (11), Wojtowicz (14), Okuniewska (15), Skorupa (2), Studzienna (5), Bamber (30), Sawicka (libero) oraz Podolec, Frąckowiak (3), Waligóra, Kaczmar i Matusiak
Muszynianka: Bednarek-Kasza (10), Kaczor (3), Kaczorowska (2), Sadurek, Gajgał (2), Jagieło (17), Zenik (libero) oraz Wensink (10), Piątek (13), Śrutowska (3), Kasprzak i Stam-Pilon (11)
Czwarty mecz półfinałowy mógł zapewnić Aluprofowi finał, ale Muszynianki nie poddały się i rozstrzygnęły mecz na swoją korzyść.
Pierwszy set przebiegał pod wyraźne dyktando bielszczanek, które grały jakby były w transie. Zawodniczki Banku BPS nie mogły przedrzeć się przez blok przeciwniczek, zanotowały zaledwie 23% skuteczność przy 50% Aluprofu. Trener Serwiński bezskutecznie szukał ratunku w rezerwowych, wprowadzając na boisko Kasprzak za Kaczorowską, ale i ona nie potrafiła nic zdziałać dla swojej drużyny. Bielsko szybko wygrało seta do siedemnastu.
Druga partia również zaczęła się lepiej dla bielszczanek, które raz po raz zatrzymywały skrzydłowe Muszyny. Trener Serwiński został zmuszony do radykalnych zmian w składzie wicemistrzyń Polski. Na boisko weszła nie w pełni dysponowana Debby Stam, która jednak okazała się być receptą na poprawę gry. Niebagatelną rolę odegrały rezerwowe: Caroline Wensink, Magda Piątek i Agnieszka Śrutowska. Obraz gry zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni, a dobra gra w polu serwisowym pozwoliła Muszynie na wygraną w drugiej partii.
W kolejnej odsłonie Mineralne odskoczyły na trzypunktowe prowadzenie 8:5, raz po raz pokazując swoją wyższość. Na drugiej przerwie technicznej prowadziły już 16:13. Dobra gra zmienniczek okazała się być dla Muszyny zbawienna. W bielskiej drużynie w zatrważającym tempie spadała skuteczność ataku, ale chwile potem to drużyna trenera Mariusza Wiktorowicza prowadziła 21:19. tego prowadzenia mistrzynie Polski nie oddały do końca i wygrały trzecią partię do 20.
Muszyna wychodziła na boisko z myślą, że jeśli nie wygrają tej partii to już koniec ich marzeń o finale Plusligi. Zmobilizowane Mineralne nie pozwalały Aluprofowi złapać dobrego rytmu gry, bielszczanki zasypała fala błędnych decyzji i autowych ataków. Wicemistrzynie Polski z łatwością wygrały czwartą partię do 13.
Tie-break rozpoczął się od udanego bloku Muszyny. Drugi punkt bielszczanki podarowały po błędzie własnym, a chwilę później Aleksandra Jagieło dała swojej drużynie trzeci punkt. Chwilę później Bielsko zaczęło dawać znaki, że nie podda się tak łatwo. Dobre ataki, a potem nieudana odpowiedź Muszyny pozwoliła Bielsku na zmniejszenie przewagi do zaledwie jednego punktu (10:9). Wtedy nastąpił zryw Muszynianki, która wygrała piąta partię do 10, a cały mecz 3:2.
czwartek, 12 maja 2011
Transferowa karuzela poszła w ruch.
Jak zwykle po zakończeniu sezonu rozpoczęły się transfery. Jedni odchodzą, inni przychodzą, a jeszcze inni kończą karierę. Jak na razie kluby większość transferowych hitów trzymają w ukryciu.
Z czołowych klubów PlusLigi tylko Resovia "wyszła przed szereg" i przedstawiła swoich dwóch nowych zawodników, a jest to środkowy Piotrek Nowakowski, który przyszedł z AZSu Częstochowa i rozgrywający Lukas Tichacek z VfB Friedrichshafen. Klub ten poszukuje jeszcze kogoś na pozycję drugiego rozgrywającego oraz przyjmującego, ale to na razie trzyma w tajemnicy.
Bardzo bliski podpisania kontraktu z olsztyńskim klubem jest Igor Youdin, który po 5 latach gry w Jastrzębiu postanowił coś zmienić.
Siedmiokrotny Mistrz Polski jak na razie nowych nazwisk nie ujawnia. Kontrakt przedłużył zaraz po zakończeniu sezonu Michał Bąkiewicz, a kilka dni temu za dalszą współprace podziękowali Stefan Antiga i Jakub Novotny. Nie wiadomo czy kontrakt zostanie przedłużony z Pawłem Woickim, czy mistrzowie znaleźli kogoś na jego miejsce.
Rąbka tajemnicy nie uchylili na razie działacze Jastrzębskiego Węgla. Podobno miała się tam szykować składowa rewolucja, ale na razie odszedł tylko Igor Youdin. Na stanowisku trenera pozostaje Lorenzo Bernardi, który doprowadził fatalnie spisujący się na początku rozgrywek zespół do Final Four Ligi Mistrzów.
W Zaksie kontrakty przedłużyło dwóch kluczowych zawodników, a mianowicie Paweł Zagumny i Jurij Gladyr. Planowane są również zmiany na pozycji atakującego, ale tutaj nie podano żadnych konkretnych informacji.
Karuzela transferowa się rozkręca, ale coraz bliżej jest również sezon reprezentacyjny. Nasi siatkarze kilka dni temu rozpoczęli w Spale zgrupowanie z nowym trenerem Andreą Anastasim i słuch o nich zaginął. W piątek rozegrany zostanie mecz Wychowankowie SMS Spała kontra reprezentanci Polski, a potem będziemy musieli czekać do sparingowych meczów z Rosją, które odbędą się tydzień przed inauguracją rozgrywek Ligi Światowej.
Z czołowych klubów PlusLigi tylko Resovia "wyszła przed szereg" i przedstawiła swoich dwóch nowych zawodników, a jest to środkowy Piotrek Nowakowski, który przyszedł z AZSu Częstochowa i rozgrywający Lukas Tichacek z VfB Friedrichshafen. Klub ten poszukuje jeszcze kogoś na pozycję drugiego rozgrywającego oraz przyjmującego, ale to na razie trzyma w tajemnicy.
Bardzo bliski podpisania kontraktu z olsztyńskim klubem jest Igor Youdin, który po 5 latach gry w Jastrzębiu postanowił coś zmienić.
Siedmiokrotny Mistrz Polski jak na razie nowych nazwisk nie ujawnia. Kontrakt przedłużył zaraz po zakończeniu sezonu Michał Bąkiewicz, a kilka dni temu za dalszą współprace podziękowali Stefan Antiga i Jakub Novotny. Nie wiadomo czy kontrakt zostanie przedłużony z Pawłem Woickim, czy mistrzowie znaleźli kogoś na jego miejsce.
Rąbka tajemnicy nie uchylili na razie działacze Jastrzębskiego Węgla. Podobno miała się tam szykować składowa rewolucja, ale na razie odszedł tylko Igor Youdin. Na stanowisku trenera pozostaje Lorenzo Bernardi, który doprowadził fatalnie spisujący się na początku rozgrywek zespół do Final Four Ligi Mistrzów.
W Zaksie kontrakty przedłużyło dwóch kluczowych zawodników, a mianowicie Paweł Zagumny i Jurij Gladyr. Planowane są również zmiany na pozycji atakującego, ale tutaj nie podano żadnych konkretnych informacji.
Karuzela transferowa się rozkręca, ale coraz bliżej jest również sezon reprezentacyjny. Nasi siatkarze kilka dni temu rozpoczęli w Spale zgrupowanie z nowym trenerem Andreą Anastasim i słuch o nich zaginął. W piątek rozegrany zostanie mecz Wychowankowie SMS Spała kontra reprezentanci Polski, a potem będziemy musieli czekać do sparingowych meczów z Rosją, które odbędą się tydzień przed inauguracją rozgrywek Ligi Światowej.
sobota, 7 maja 2011
Remis w spotkaniach na szczycie, Aluprof - Muszyna 1:1
W rywalizacji do trzech wygranych meczy Aluprof wyrównuje stan na 1:1. Bielszczanki wygrały w Muszynie 3:1. Dzień wcześniej to Mineralne były górą - pozwoliły podopiecznym trenera Mariusza Wiktorowicza ugrać tylko jednego seta.
Pierwszy set do pierwszej przerwy technicznej był wyrównany (16:14 dla Muszyny), ale potem zawodniczki Banku BPS dzieki dobrej grze Debby Stam - Pilon w polu serwisowym i rewelacyjnym blokom Katarzyny Gajgał mogły cieszyć się z ostatecznej wygranej 25:15.
Kolejne trzy sety były do siebie bliźniaczo podobne. Aluprof dominował a Muszynianka tylko starała się dotrzymać kroku.
Po czterech setach to bielszczanki mogły cieszyć się w bardzo ważnego zwycięstwa.
Kolejne dwa spotkania zostaną rozegrane w Bielsku.
Toczy się trzecie spotkanie o utrzymanie w lidze. Na razie jest 2:0 dla AZSu Białystok.
Pierwszy set do pierwszej przerwy technicznej był wyrównany (16:14 dla Muszyny), ale potem zawodniczki Banku BPS dzieki dobrej grze Debby Stam - Pilon w polu serwisowym i rewelacyjnym blokom Katarzyny Gajgał mogły cieszyć się z ostatecznej wygranej 25:15.
Kolejne trzy sety były do siebie bliźniaczo podobne. Aluprof dominował a Muszynianka tylko starała się dotrzymać kroku.
Po czterech setach to bielszczanki mogły cieszyć się w bardzo ważnego zwycięstwa.
Kolejne dwa spotkania zostaną rozegrane w Bielsku.
Toczy się trzecie spotkanie o utrzymanie w lidze. Na razie jest 2:0 dla AZSu Białystok.
czwartek, 5 maja 2011
To by było na tyle - Wieluń spada do I ligi.
Pamapol Wielton Wieluń przegrał z Fartem Kielce 2:3 (25:23, 21:25, 25:18, 22:25, 10:15) w meczu o miejsca 9-10. W rywalizacji do czterech zwycięstw górą był Fart zwyciężając 4:2. Tym samym Wieluń żegna się z ekstraklasą, do której wskakuje drużyna z Sopotu. To jednak nie koniec walki kielczan o utrzymanie - muszą jeszcze pokonać drugą drużynę I ligi - Jadar Radom.
Fart:
Kapfer - 22 pkt., 19 atakiem (48%), 1 pkt. blokiem, 2 zagrywką
Jungiewicz - 16 pkt., 14 atakiem (47%), po 1 blokiem i zagrywką
Wieluń:
Babkov - 22 pkt., 16 atakiem (48%), 1 zagrywką, 5(!) blokiem
Antanovich - 21 pkt., 16 atakiem (47%), 4 zagrywką, 1 blokiem
Fart:
Kapfer - 22 pkt., 19 atakiem (48%), 1 pkt. blokiem, 2 zagrywką
Jungiewicz - 16 pkt., 14 atakiem (47%), po 1 blokiem i zagrywką
Wieluń:
Babkov - 22 pkt., 16 atakiem (48%), 1 zagrywką, 5(!) blokiem
Antanovich - 21 pkt., 16 atakiem (47%), 4 zagrywką, 1 blokiem
środa, 4 maja 2011
Fabian Drzyzga w Politechnice Warszawskiej?
Wchodzę na Wikipedię (dzięki fejsowi), patrzę na Fabiana Drzyzgę - a tam Od sezonu 2011/2012 reprezentuje drużynę PlusLigi, AZS Politechnikę Warszawską. :o Podobno pojawiło się to w poniedziałek. Niemożliwe (?) żeby się pomylili na takiej stronie. No, w każdym razie - jeśli Fabian jest zawodnikiem Politechniki, to gratulujemy i życzymy owocnego sezonu.
Szczerze mówiąc, nie chce mi się wierzyć, no ale okej.
PS Wszystkiego najlepszego dla Zbigniewa Bartmana!
+ jutro zaczyna się zgrupowanie kadry!
Szczerze mówiąc, nie chce mi się wierzyć, no ale okej.
PS Wszystkiego najlepszego dla Zbigniewa Bartmana!
+ jutro zaczyna się zgrupowanie kadry!
poniedziałek, 2 maja 2011
Aluprof z Muszyną, Atom z Tauronem w półfinałach Plusligi Kobiet
Pierwszą półfinałową parą jest zespół Aluprofu Bielsko-Biała i Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna. Bielszczanki nie bez kłopotów pokonały drużynę GCB Centrostalu Bydgoszcz. Rywalizacja zakończyła się na stanie 3:1, ostatnie dwa mecze zostały wygrane przez podopieczne trenera Mariusza Wiktorowicza (3:2;3:0). Natomiast Muszynianka udowodniła swoją siłę zespołowi z Łodzi, który nie potrafił przeciwstawić się sile wicemistrzyń polski. Tak więc, rywalizacja w pierwszym półfinale zapowiada się niesłychanie ciekawie. Mistrz z wicemistrzem Polski... I pomyśleć, ze któraś z tych drużyn może zostać bez medalu. Pierwsze mecze już w najbliższy weekend w Muszynie, transmisja w Polsacie Sport.
W drugim półfinale spotka się Atom Trefl Sopot z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Zespół z Sopotu pokonał mielczanki, które dzielnie walczyły z wyżej klasyfikowanymi rywalkami. Natomiast Dąbrowa Górnicza pokonała Impel Gwardię Wrocław. Rywalizacja zapowiada się ciekawie, faworyta wyraźnego nie widać.
Pary grające o miejsca 5-8
Stal Mielec - Impel Gwardia Wrocław
GCB Centrostal Bydgoszcz - Organika Budowlani Łódź
Rywalizacja play-out
AZS Białystok - Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia 2:0 (w rywalizacji do czterech [dzięki Natalia. :)] zwycięstw)
Nie stawiałabym krzyżyka nad drużyną z Rumi (tak jak wielu innych), bo w ostatnim meczu pokazały ogromny charakter i wiarę w zwycięstwo, która jest kluczowa do osiągnięcia ostatecznego sukcesu. Myślę, że mogą jeszcze powalczyć, w końcu wiara czyni cuda, a cuda są tylko dla tych, którzy w nie wierzą. ;)
W drugim półfinale spotka się Atom Trefl Sopot z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Zespół z Sopotu pokonał mielczanki, które dzielnie walczyły z wyżej klasyfikowanymi rywalkami. Natomiast Dąbrowa Górnicza pokonała Impel Gwardię Wrocław. Rywalizacja zapowiada się ciekawie, faworyta wyraźnego nie widać.
Pary grające o miejsca 5-8
Stal Mielec - Impel Gwardia Wrocław
GCB Centrostal Bydgoszcz - Organika Budowlani Łódź
Rywalizacja play-out
AZS Białystok - Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia 2:0 (w rywalizacji do czterech [dzięki Natalia. :)] zwycięstw)
Nie stawiałabym krzyżyka nad drużyną z Rumi (tak jak wielu innych), bo w ostatnim meczu pokazały ogromny charakter i wiarę w zwycięstwo, która jest kluczowa do osiągnięcia ostatecznego sukcesu. Myślę, że mogą jeszcze powalczyć, w końcu wiara czyni cuda, a cuda są tylko dla tych, którzy w nie wierzą. ;)
Kadetki nie chcą iść w ślady kolegów - wygrana młodych siatkarek
Polskie kadetki niedawno rozpoczęły rywalizację na ME w Turcji. Kadeci musieli zadowolić się klasyfikacją na miejscach 9-12, co może być postrzegane jako zaskoczenie. Miejmy nadzieję, że dziewczyny ugrają jak najwięcej, oglądając ich wygrany mecz z Turcją (3:1) można było zauważyć spory potencjał polskiej drużyny. Trzymamy kciuki!
Po raz pierwszy zainteresowałam się inną grupą wiekową polskich reprezentacji (tzn. obejrzałam mecz, bo nie raz czytałam o ich występach) i mam nadzieję, że parę obecnych reprezentantów w przyszłości zasili szeregi seniorów. (np. Natalia Kurnikowska, która wg. mnie jest jedną z najzdolniejszych w lidze, szkoda, że na razie na ławce... Dopiero wychodzi z wieku juniorskiego, a już widać po niej zadatki na wielką siatkarkę. ♥)
Po raz pierwszy zainteresowałam się inną grupą wiekową polskich reprezentacji (tzn. obejrzałam mecz, bo nie raz czytałam o ich występach) i mam nadzieję, że parę obecnych reprezentantów w przyszłości zasili szeregi seniorów. (np. Natalia Kurnikowska, która wg. mnie jest jedną z najzdolniejszych w lidze, szkoda, że na razie na ławce... Dopiero wychodzi z wieku juniorskiego, a już widać po niej zadatki na wielką siatkarkę. ♥)
czwartek, 28 kwietnia 2011
Skład na LŚ
Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Paweł Woicki, Łukasz Żygadło
Atakujący: Marcel Gromadowski, Piotr Gruszka, Bartosz Janeczek, Jakub Jarosz
Przyjmujący: Zbigniew Bartman, Michał Bąkiewicz, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Mateusz Mika, Michał Ruciak
Środkowi: Piotr Hain, Karol Kłos, Grzegorz Kosok, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski
Libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski
Ta decyzja oznacza, że, w porównaniu z szerokim skladem, z kadry wypadli Grzegorz Łomacz, Patryk Czarnowski, Łukasz Wiśniewski, Wojciech Ferens i Damian Wojtaszek.
źródło: volley24
Przyznam, że jestem troszkę zaskoczona. Zamiast Zatorskiego widziałabym Damiana, a do tego Patryk Czarnowski bez ostatecznego powołania... Ale cóż, każdy szkoleniowiec ma własną wizję zespołu - to zrozumiałe.
Atakujący: Marcel Gromadowski, Piotr Gruszka, Bartosz Janeczek, Jakub Jarosz
Przyjmujący: Zbigniew Bartman, Michał Bąkiewicz, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Mateusz Mika, Michał Ruciak
Środkowi: Piotr Hain, Karol Kłos, Grzegorz Kosok, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski
Libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski
Ta decyzja oznacza, że, w porównaniu z szerokim skladem, z kadry wypadli Grzegorz Łomacz, Patryk Czarnowski, Łukasz Wiśniewski, Wojciech Ferens i Damian Wojtaszek.
źródło: volley24
Przyznam, że jestem troszkę zaskoczona. Zamiast Zatorskiego widziałabym Damiana, a do tego Patryk Czarnowski bez ostatecznego powołania... Ale cóż, każdy szkoleniowiec ma własną wizję zespołu - to zrozumiałe.
piątek, 22 kwietnia 2011
Skra po raz siódmy mistrzem :)
Ta historia wydaje się być niewyobrażalna, ale jednak jest prawdziwa. Skra Bełchatów została Mistrzem Polski po raz 7 z rzędu. Tym razem nie można powiedzieć, że miała słabego przeciwnika w finale, albo że po prostu się im udało. Zaksa stawiała opór, ale sobie nie poradziła.
Ogromna radość po zwycięstwie to coś, na co można patrzeć godzinami. Łzy szczęścia w oczach zawodników i niekontrolowane odruchy radości. Ten ostatni mecz choć zakończony 3:0 wcale nie był taki jednostronny. Kędzierzynianie się bronili, ale nie mogli zdecydowanie wyjść na prowadzenie i dociągnąć tak do końca.
Trochę szkoda, że to już był ostatni mecz sezonu dla Skry. Zawsze z niecierpliwością czekałam na kolejne ich starce. Kibicowałam, trzymałam kciuki, a potem skakałam z radości po każdym kolejnym zwycięstwie. To był właściwie pierwszy sezon PlusLigi, który można powiedzieć obejrzałam w całości i byłam cały czas zorientowana co się dzieje, chociaż przy tym szalonym tempie rozgrywek i ilości meczy nie było tak łatwo. Przez najbliższy miesiąc będzie ogromna pustka bez męskiej siatkówki. Trzeba czekać na sezon reprezentacyjny, który mam nadzieję przyniesie nam tyle radości co Skra we wczorajszym meczu.
A na koniec mały bonusik. Piosenka "Zawsze tam gdzie ty", nieoficjalny hymn Skry w wykonaniu bełchatowskich zawodników: hymn w wykonaniu siatkarzy
wtorek, 19 kwietnia 2011
Brązowa nagroda pocieszenia.
Asseco Resovia Rzeszów trzecim zespołem PlusLigi 2010/2011!
Wygrywając trzy mecze z Tytanem Częstochowa, rzeszowianie zapewnili sobie brązowy medal krajowych rozgrywek. Jest to dla nich jednak jedynie nagroda pocieszenia. Zespół był budowany z myślą o zdetronizowaniu mistrzów i zdobyciu złotego medalu. Nie udało się i ktoś musi ponieść tego konsekwencje. Po internecie krążą pogłoski o tym, że zostanie zwolniony trener Travica, a zastąpi go w przyszłym sezonie Andrzej Kowal, dotychczas drugi trener tego zespołu. Po wygranym meczu radość na boisku była, zawodnicy musieli się już pogodzić z tym, że w tym sezonie ten brązowy medal jest dla nich sukcesem.
Już rozpoczynają się spekulacje transferowe, a w pełni wybuchnie to po zakończeniu sezonu. Miejmy nadzieję, że składy drużyn naszej ligi zmienią się na lepsze i poziom pójdzie jeszcze do góry.
sobota, 16 kwietnia 2011
Zacięty finałowy bój.
Walka o tytuł Mistrza Polski rozgorzała na dobre. Wbrew pozorom nie są to jednostronne pojedynki. Zwycięzca pierwszego z nich to zapewne spore zaskoczenie dla wszystkich fanów PlusLigi. Kędzierzynianie utarli nosa mistrzom i pokonali ich 3:2 po bardzo dobrej, pełnej poświęceń grze. Następnego dnia jednak nie udało się kontynuować akcji "zlej mistrza" i zwycięstwo odnotował zespół z Bełchatowa. W pierwszych dwóch setach gra była bardzo jednostronna. Mocna zagrywka wyłączyła kędzierzynian z gry i pozwoliła na zupełną dominację Skry. W trzecim secie role się odwróciły i jak by to powiedzieli komentatorzy, kędzierzynianie powrócili z dalekiej podróży. Tym razem to oni wiedli prym na boisku, dzieląc i rządząc. Czwarty set był bez wątpienia najciekawszy. Wyrównana walka punkt za punkt trwała od samego początku aż do tych kilku piłek setowych na końcu partii, rozgrywanej do 29 punktów.
Bełchatowianie tym zwycięstwem wyrównali stan finałowej rywalizacji i mogą teraz spać spokojnie. W przyszłym tygodniu zawodników czekają dwa mecze w Kędzierzynie, które być może rozstrzygną o mistrzowskim tytule.
W rywalizacji o brązowy medal na prowadzeniu jest drużyna Asseco Resovi Rzeszów, która już dwukrotnie pokonała częstochowski AZS. Trzeci pojedynek, tym razem transmitowany w telewizji odbędzie się w poniedziałek o godzinie 18:00.
Bełchatowianie tym zwycięstwem wyrównali stan finałowej rywalizacji i mogą teraz spać spokojnie. W przyszłym tygodniu zawodników czekają dwa mecze w Kędzierzynie, które być może rozstrzygną o mistrzowskim tytule.
W rywalizacji o brązowy medal na prowadzeniu jest drużyna Asseco Resovi Rzeszów, która już dwukrotnie pokonała częstochowski AZS. Trzeci pojedynek, tym razem transmitowany w telewizji odbędzie się w poniedziałek o godzinie 18:00.
czwartek, 14 kwietnia 2011
Europa jest nasza - czyli AZS PW wygrywa walkę o piąte miejsce!
Mecz zakończył się zwycięstwem Warszawian 3:1 (a nie mówiłam! : )). Tym samym Politechnika zajęła w lidze miejsce piąte, a równocześnie zapewniła sobie występ w europejskich pucharach. Jak zapowiadają sami zawodnicy - Europa jest ich. ; )
Niestety nie było meczu w telewizji, ale całe spotkanie słuchałam przez Radio Polska Siatkówka i myślałam, ze w pewnym momencie nie wytrzymam. Niezliczone ilości błędów własnych, a głównie przyjęć na drugą stronę. Michał Masny raz po raz celował Michała Kubiaka, który nie radził sobie z kąśliwym flotem bydgoskiego rozgrywającego. Mimo to młody przyjmujący Politechniki otrzymał statuetkę MVP, notując rewelacyjny procent skuteczności - 71%! Tym samym Waldemar Wspaniały zakończył swoją karierą trenerską porażką. Wypada podziękować za lata pracy w branży siatkarskiej. ;)
Co do statystyk... Wyraźna dominacja warszawskiego AZSu w ataku - 58% do 46%. Za to w przyjęciu widać dużo słabszy występ Politechniki - trzeba oddać Deleccie na prawdę dobrą grę w polu serwisowym. Nieco słabszy mecz Zbigniewa Bartmana - zaledwie 36%.
W bydgoskiej drużynie prym wiódł Wojciech Serafin, który może poszczycić się ponad 60-procentową skutecznością ataku.
A WIĘC SIATKARZE POLITECHNIKI I DELECTY MAJĄ TERAZ ZASŁUŻONE WAKACJE. ; )
W takim razie życzymy im miłego odpoczynku, a naszym kadrowiczom (m.in.: Wojtaszek, Kubiak, Bartman, Konarski) powodzenia na zgrupowaniu kadry. Nie będę ukrywać, że w całej czwórce pokładam duże nadzieje - jedni z moich ulubionych siatkarzy. ; )
Niestety nie było meczu w telewizji, ale całe spotkanie słuchałam przez Radio Polska Siatkówka i myślałam, ze w pewnym momencie nie wytrzymam. Niezliczone ilości błędów własnych, a głównie przyjęć na drugą stronę. Michał Masny raz po raz celował Michała Kubiaka, który nie radził sobie z kąśliwym flotem bydgoskiego rozgrywającego. Mimo to młody przyjmujący Politechniki otrzymał statuetkę MVP, notując rewelacyjny procent skuteczności - 71%! Tym samym Waldemar Wspaniały zakończył swoją karierą trenerską porażką. Wypada podziękować za lata pracy w branży siatkarskiej. ;)
Co do statystyk... Wyraźna dominacja warszawskiego AZSu w ataku - 58% do 46%. Za to w przyjęciu widać dużo słabszy występ Politechniki - trzeba oddać Deleccie na prawdę dobrą grę w polu serwisowym. Nieco słabszy mecz Zbigniewa Bartmana - zaledwie 36%.
W bydgoskiej drużynie prym wiódł Wojciech Serafin, który może poszczycić się ponad 60-procentową skutecznością ataku.
A WIĘC SIATKARZE POLITECHNIKI I DELECTY MAJĄ TERAZ ZASŁUŻONE WAKACJE. ; )
W takim razie życzymy im miłego odpoczynku, a naszym kadrowiczom (m.in.: Wojtaszek, Kubiak, Bartman, Konarski) powodzenia na zgrupowaniu kadry. Nie będę ukrywać, że w całej czwórce pokładam duże nadzieje - jedni z moich ulubionych siatkarzy. ; )
środa, 13 kwietnia 2011
ZAKSA-Skra w finale, AZS Częstochowa-Resovia o brąz.
Na wstępie PRZEPRASZAM Natalię i Gosię, za to, że tak potwornie wszystko zaniedbałam. Bloga i kontakty z nimi. ♥♥♥ Ale za to mogę się poszczycić dobrymi ocenami z geografii i angielskiego. ;)
Rywalizacja kędzierzyńskiej ZAKSY z Resovią zakończyła się na czterech rozegranych spotkaniach, i to właśnie drużyna z Kędzierzyna okazała się górą nie do zdobycia dla rzeszowskiej ekipy. Rzeszowianie wygrali tylko jedno spotkanie (przypomnijmy, ZAKSA wygrała trzy spotkania), i tym samym pozostała im walka o brązowy medal z Częstochową. Resovia znów musi obejść się smakiem, po raz kolejny zostaje im walka o ostatni stopień podium. I nawet o ten nie będzie łatwo, bo drużyna AZSu tanio skóry nie sprzeda i zapewne będzie walczyć do samego końca. Mimo to obstawiam, że doświadczenie Resoviaków okaże się być w pojedynkach z częstochowianami kluczowe, i zwrócą się wielkie transfery (mam na myśli Grozera, Cernica, Millara). Nie lekceważmy też siły 20-letniego świeżo upieczonego reprezentanta Polski - Mateusza Miki.
Natomiast mecze pomiędzy Skrą a ZAKSĄ wydają się mieć jednego faworyta, ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Trzeba pamiętać o tym, że być może zobaczymy powrót Sebastiana Świderskiego (ZDROWIA!)... To jest zawodnik, który nawet niekoniecznie musi grać rewelacyjnie żeby przeciwnik był rozdygotany. Dla młodego Kłosa czy Kurka granie naprzeciwko takiego zawodnika jakim jest popularny Świder może być wielkim przeżyciem. Dlatego ja upatrywałabym szans ZAKSY w tym, że Bełchatów będzie grał pod gigantyczną presją. No i oczywiście liczę na dobre widowisko. Skra ma już pewny występ w następnej edycji prestiżowej Ligi Mistrzów, ZAKSA awansując do finału również może być pewna występu na tej imprezie.
W rywalizacji mojego ukochanego AZSu Politechniki Warszawskiej z Delectą Bydgoszcz jest stan 2:0 (do trzech wygranych spotkań) dla stołecznej ekipy. Przypomnijmy, że stawką są europejskie puchary. Dzisiaj o godzinie 18 w Bydgoszczy będzie rozgrywane, być może ostatnie, spotkanie. Nie będzie transmisji z meczu, nad czym ubolewam, bo to być może ostatnia okazja zobaczenia (w tym sezonie ligowym) gry naszych potencjalnych graczy na LŚ czy ME. W tym meczu obstawiam wynik 3:1 dla moich warszawiaków. ; )
Dzisiaj zaczyna się również rywalizacja o utrzymanie w lidze. Fart Kielce zmierzy się z Wieluniem. Tutaj, moim zdaniem, górą będą kielczanie, chociaż siatkówka bardzo lubi płatać figle. Zresztą patrząc na poprzednie pojedynki tych ekip nie widać wyraźnego faworyta. Po stronie Fartu ostatnio jest dużo pecha. Ludovic Castard, wielka siła ofensywna farciarzy, doznał kontuzji. Tu Wieluń może upatrywać swoich szans, nie zapominając o Jungiewiczu, który przy odrobinie szczęścia mógł być powołany do kadry. Wielki postęp tego zawodnika w tym sezonie.
Rywalizacja kędzierzyńskiej ZAKSY z Resovią zakończyła się na czterech rozegranych spotkaniach, i to właśnie drużyna z Kędzierzyna okazała się górą nie do zdobycia dla rzeszowskiej ekipy. Rzeszowianie wygrali tylko jedno spotkanie (przypomnijmy, ZAKSA wygrała trzy spotkania), i tym samym pozostała im walka o brązowy medal z Częstochową. Resovia znów musi obejść się smakiem, po raz kolejny zostaje im walka o ostatni stopień podium. I nawet o ten nie będzie łatwo, bo drużyna AZSu tanio skóry nie sprzeda i zapewne będzie walczyć do samego końca. Mimo to obstawiam, że doświadczenie Resoviaków okaże się być w pojedynkach z częstochowianami kluczowe, i zwrócą się wielkie transfery (mam na myśli Grozera, Cernica, Millara). Nie lekceważmy też siły 20-letniego świeżo upieczonego reprezentanta Polski - Mateusza Miki.
Natomiast mecze pomiędzy Skrą a ZAKSĄ wydają się mieć jednego faworyta, ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Trzeba pamiętać o tym, że być może zobaczymy powrót Sebastiana Świderskiego (ZDROWIA!)... To jest zawodnik, który nawet niekoniecznie musi grać rewelacyjnie żeby przeciwnik był rozdygotany. Dla młodego Kłosa czy Kurka granie naprzeciwko takiego zawodnika jakim jest popularny Świder może być wielkim przeżyciem. Dlatego ja upatrywałabym szans ZAKSY w tym, że Bełchatów będzie grał pod gigantyczną presją. No i oczywiście liczę na dobre widowisko. Skra ma już pewny występ w następnej edycji prestiżowej Ligi Mistrzów, ZAKSA awansując do finału również może być pewna występu na tej imprezie.
W rywalizacji mojego ukochanego AZSu Politechniki Warszawskiej z Delectą Bydgoszcz jest stan 2:0 (do trzech wygranych spotkań) dla stołecznej ekipy. Przypomnijmy, że stawką są europejskie puchary. Dzisiaj o godzinie 18 w Bydgoszczy będzie rozgrywane, być może ostatnie, spotkanie. Nie będzie transmisji z meczu, nad czym ubolewam, bo to być może ostatnia okazja zobaczenia (w tym sezonie ligowym) gry naszych potencjalnych graczy na LŚ czy ME. W tym meczu obstawiam wynik 3:1 dla moich warszawiaków. ; )
Dzisiaj zaczyna się również rywalizacja o utrzymanie w lidze. Fart Kielce zmierzy się z Wieluniem. Tutaj, moim zdaniem, górą będą kielczanie, chociaż siatkówka bardzo lubi płatać figle. Zresztą patrząc na poprzednie pojedynki tych ekip nie widać wyraźnego faworyta. Po stronie Fartu ostatnio jest dużo pecha. Ludovic Castard, wielka siła ofensywna farciarzy, doznał kontuzji. Tu Wieluń może upatrywać swoich szans, nie zapominając o Jungiewiczu, który przy odrobinie szczęścia mógł być powołany do kadry. Wielki postęp tego zawodnika w tym sezonie.
środa, 6 kwietnia 2011
Skra w finale PlusLigi!
Po trzecim spotkaniu Skry Bełchatów z AZS Częstochowa znamy pierwszego finalistę tegorocznych rozgrywek PlusLigi. Chociaż wynik półfinałów wskazuje na jednostronne, łatwe pojedynki, to mecze Bełchatowian z Częstochowianami wcale takie nie były. Akademicy chcieli się przyłączyć do trwającej akcji "zlej mistrza", ale nie do końca im się udało, chociaż trochę krwi mistrzom Polski napsuli.
Trzykrotnie statuetkę MVP spotkania otrzymywał Bartosz Kurek i to jak najbardziej zasłużenie. Bartek jest teraz w bardzo dobrej formie. Popisuje się bardzo efektownymi atakami i dobrym serwisem, dzięki któremu Bełchatów dzisiaj odskoczył w czwartym secie na kilka punktów. Przewagę tę udało się utrzymać do końca i mistrzowie mogli się cieszyć z siódmego już awansu do finału krajowych rozgrywek. Teraz będą mieli czas aby przygotować się na wielki finał i z niecierpliwością oglądać zmagania Zaksy i Resovii w drugim półfinale, gdzie walka jest zdecydowanie bardziej zacięta.
Subskrybuj:
Posty (Atom)