sobota, 5 marca 2011

Bo czasem wygrana schodzi na dalszy plan, a pierwsze miejsce zajmuje honor.

Justyna Kowalczyk zdobyła brązowy medal w biegu na 30 km! Wygrała Johaug, a drugie miejsce zajęła Bjoergen.
W sporcie chodzi nie tylko o wygraną, ale też o robienie tego, co naprawdę się kocha. Trzeba umieć przegrywać z honorem, ze świadomością, że zrobiło się wszystko by pokonać własne słabości. Justyna Kowalczyk jest przykładem takiego sportowca, który ma swoje reguły i nimi się kieruje. Właśnie o to chodzi, żeby nigdy nie zbaczać z obranej trasy. Żeby za każdym upadkiem znów powstać i powrócić dwa razy silniejszym. Bo przecież upadamy żeby powstać, tak samo jak z marzeniami - są po to żeby je spełniać.
Wierzę, że Justyna pokaże jeszcze na co ją stać, powróci dwa razy silniejsza bez brania leków na astmę, i spełni każde swoje marzenie. Bo każde da się spełnić.

1 komentarz:

  1. Po pierwsze - dziękuję dziewczyny za smsy. Nie mogłam odpisać, ale czytałam i bardzo, bardzo bardzo dziękuję.
    Po drugie - brawa dla Justyny. Zrobiła to, co było w jej mocy. No niestety - znowu ta astma. Wrr. Ale brązowy medal świeci się prawie jak złoty, jak to mówi Adam Małysz ; )
    Po trzecie - dziewczyny, nie wiem jak w ty robicie ale piszecie takie notki, że nieraz płaczę przy nich ; ) Kiedyś, jak już Nesie pisałam, będziecie cenionymi dziennikarkami ; d
    BTW, ja nigdy nie zdążę napisać o czymś pierwsza ; d
    Dziś jeszcze drużynówka (jeżeli wiatr pozwoli). Czujemy medal w kościach, co nie? ; )

    OdpowiedzUsuń