niedziela, 6 marca 2011

Oslo 2011 - podsumowanie.

No cóż - zawsze czekamy na wielkie imprezy tak długo, a potem one tak szybko mijają...
Tegoroczne Mistrzostwa były pełne emocji - była radość z medali, lekki niedosyt po biegu Justyny na 10 km, i wreszcie było niedowierzanie i smutek, kiedy Adam Małysz ogłosił zakończenie swojej pięknej i długiej kariery.
  Oslo Holmenkollen. Jest rok 1996. Karierę kończy Jens Weissflog. Nikt nie przypuszcza, że młodziutki polski skoczek który właśnie tego dnia po raz pierwszy wygrywa konkurs Pucharu Świata, przejmie pałeczkę po wielkim  mistrzu rodem z Niemiec.
 Po latach okazuje się jednak, że tak się stało. I tu rodzi się pytanie - kto przejmie wartę po Adamie? Wygrał Gregor Schlierenzauer, więc? Możliwe, że on. No cóż - przekonamy się pewnie za kilkanaście lat - w końcu historia kołem się toczy...
    Justyna Kowalczyk już nas do tego przyzwyczaiła. Gdziekolwiek się pojawia, tam walczy o najwyższe cele. Niestety tym razem złoto było nieosiągalne, ale cieszmy się z medali! Dwa srebra i brąz to wielkie osiągnięcie! Nasza Królowa Śniegu to najlepszy przykład tego, że wszystko jest możliwe! Żeby walczyć z najlepszymi nie trzeba być Norweżką, chorować na astmę i trenować od szóstego roku życia. Wystarczy skromność, upór i przede wszystkim ciężka, tytaniczna praca. Brawo, brawo Justyna!

1 komentarz:

  1. Mistrzostwa można uznać za szczęśliwe dla Polski. Zdobyliśmy, a raczej Justyna i Adam zdobyli 4 medale, co jest całkiem niezłym dorobkiem. Dużo nerwów, stresu i potem radości, a na koniec smutku z powodu zakończenia kariery przez Adama. Każdy się tego spodziewał ale była nadziej, że może jeszcze jeden sezon. Chciałoby się więcej takich imprez :)

    OdpowiedzUsuń